W czwartek amerykański Kongres przedłużył ważność kluczowych przepisów ustawy antyterrorystycznej (Patriot Act), uchwalonej po ataku na USA 11 września 2001 roku. Podpisał ją przebywający w Europie Barack Obama. Jak to możliwe? Dzięki specjalnej maszynie "autopen".
Swoje decyzje obie izby Kongresu podjęły w ostatniej chwili, gdyż w piątek przepisy wspomnianej ustawy miały wygasnąć. Na podstawie przedłużonych przepisów władze śledcze będą mogły nadal podsłuchiwać rozmowy telefoniczne osób podejrzanych o terroryzm i uzyskiwać dostęp do ich danych osobistych.
Prezydent Barack Obama podpisał ustawę "na odległość", gdyż przebywa w podróży w Europie. Dokonał tego dzięki specjalnej maszynie "autopen", która podpisuje się za niego jego własnym charakterem pisma. Używać jej można tylko po odpowiedniej autoryzacji. Sygnał jest przekazywany jest drogą elektroniczną.
- Najczęściej "autopena" używa się do podpisywania kartek świątecznych dla dzieci - zauważają zgryźliwie komentatorzy CNN. To pierwszy raz, kiedy maszyna wykorzystana została do podpisania ustawy.
Postęp czy niebezpieczny precedens?
Taka procedura rodzi jednak wątpliwości, bo w konstytucji USA wyraźnie napisano, że ustawę przedstawia się prezydentowi do podpisu. Jeśli ją zaakceptuje, może ją podpisać, może też odrzucić.
Już w 2005 roku Departament Sprawiedliwości rozpatrywał, co dokładnie znaczy słowo "podpisać". Sędziowie doszli wówczas do wniosku, że niekoniecznie odznacza to własnoręczny podpis prezydenta.
Ale nie wszyscy się z tym zgadzają. Kongresmen Tom Graves wystosował w piątek list do Obamy mówiący o tym, że używanie autopena jest "niebezpiecznym precedensem". - Gdyby na przykład prezydent trafił do szpitala i nie był w pełni sił, czy grupa doradców mogłaby zinterpretować mrugnięcie lub ściśnięcie dłoni jako zgodę na wykorzystanie autopena? - pyta Graves.
Autopen nie jest nowym wynalazkiem. Używany był już przez prezydenta Thomasa Jeffersona, choć niekoniecznie do podpisywania ustaw. Wykorzystują go również senatorowie i kongresmeni.
Źródło: cnn.com, forbes.com