Masakra we Francji. Ojciec, matka i babcia zastrzeleni, córki cudem przeżyły


W samochodzie rodziny brytyjskich turystów zastrzelonej we Francji odnaleziono żywe dziecko. Mała dziewczynka przez całą noc bez ruchu leżała w nogach zabitej matki. Znaleźli ją dopiero policyjni technicy. Jej siostra trafiła do szpitala i została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, ale jej życie nie jest zagrożone - podała w czwartek francuska prokuratura.

W tragedii, która wydarzyła się w środę na małym ustronnym parkingu leśnym nad francuskim jeziorem Annecy zginęły w sumie cztery osoby. Trzy należały prawdopodobnie do jednej rodziny (ojciec, matka i babcia).

Czwartą ofiarą jest francuski rowerzysta, który w miejscu zbrodni przypuszczalnie zjawił się przypadkiem. Według wstępnych ustaleń policji nie miał on żadnych powiązań z tą rodziną; jego zaginięcie zgłosiła żona.

Nie wiadomo kto i z jakich przyczyn popełnił zbrodnię. Mężczyzna, rowerzysta i jedna z kobiet mieli rany postrzałowe głowy.

Tajemnicze morderstwo Według francuskich mediów, Brytyjczycy przebywali na wakacjach na kempingu w Saint-Jorioz nad jeziorem Annecy, u podnóża Alp. Ciała odnaleziono w samochodzie stojącym na leśnym parkingu w spokojnej okolicy.

Ciała dwóch kobiet, najpewniej matki i babki, były na tylnym siedzeniu auta. Ciało ojca - z przodu. Masakrę przeżyło dwoje dzieci, czteroletnia i siedmioletnia dziewczynka. Tę pierwszą znaleziono w aucie dopiero około północy ze środy na czwartek - poinformowała prokuratura. - Obecność dziecka stwierdzono po około ośmiu godzinach od odkrycia morderstwa. Przez cały ten czas najpewniej nie ruszała się i leżała obok ciał - powiedział prokurator z Annecy, Eric Maillaud.

Przeoczenie

Żandarmeria nie zauważyła dziecka, bo czekała na ekipę kryminalistyczną z Paryża. - Mieliśmy zakaz wchodzenia do pojazdu, aby nie zmieniać ułożenia ciał - wyjaśnił Benoit Vinnemann z lokalnej żandarmerii. Ponadto funkcjonariusze nie mogli otworzyć drzwi samochodu z obawy przed tym, że z okien powypadają popękane szyby. - Strażacy, technicy i lekarze zaglądali do samochodu przez dziury w oknach, ale nie zauważyli dziewczynki. Była przerażona, nie ruszała się. Leżała pod nogami matki - powiedział Vinnemann.

Na miejsce zbrodni przeleciał helikopter wyposażony w kamerę termowizyjną, "ale dziewczynka nie została zauważona, gdyż tworzyła jedną masę z matką".

Około godz. 23 żandarmi dowiedzieli się od osób mieszkających w okolicy kempingu, że rodzina miała jeszcze jedną córkę. Rozpoczęto poszukiwania, ale czterolatkę znaleziono dopiero po przybyciu na miejsce techników i otwarciu samochodu.

Bez zagrożenia życia

Druga dziewcznyka, 7-latka, została znaleziona z ranami postrzałowymi i urazami głowy. Wywołano u niej stan śpiączki farmakologicznej, będzie poddana kolejnej operacji.

- Została bardzo brutalnie pobita i najprawdopodobniej ma pęknięcia czaszki, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformował Eric Maillaud.

Obie dziewczynki trafiły do szpitala w pobliskim Grenoble.

Znają tożsamość ojca

Powołując się na źródła zaangażowane w śledztwo, agencje podają, że policja ustaliła już tożsamość zabitego właściciela auta. Według nich jest to 50-letni Saad Al-Hilli, obywatel Wielkiej Brytanii pochodzenia irackiego, zamieszkały w Claygate, na południowych przedmieściach Londynu.

Prokuratura poinformowała, że w samochodzie znaleziono paszport szwedzki i iracki. Szwedzkie MSZ podało chwilę później, że obywatelstwo szwedzkie ma najstarsza z zabitych osób. Agencja AFP napisała, że z informacji dostępnych w internecie wynika, że mężczyzna był z zawodu konsultantem w dziedzinie lotnictwa. Ponadto jedna ze szkół w Claygate potwierdziła, że wśród jej uczniów figuruje siedmioletnia Zainab Al-Hilli.

W czwartek policja w hrabstwie Surrey wkroczyła do domu ofiar pod Londynem. W komunikacie francuskiej policji podano, że policja w Surrey pozostaje w kontakcie z francuskimi służbami oraz z brytyjskim MSZ w związku ze śmiercią czterech osób w pobliżu Annecy. W komunikacie na swoim profilu na Twitterze brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague napisał, że "myślami jest z ocalonymi dziewczynkami i ich rodziną".

"Motyw przestępczy" czy "rodzinny dramat" W pobliżu samochodu policja znalazła ok. 15 łusek po nabojach. Funkcjonariusze ustawili kordon wokół miejsca zbrodni; poszukiwania sprawcy w okolicznych lasach kontynuowano do czwartku. Według prokuratora Maillauda "motyw przestępczy wybija się na pierwszy plan". Nie wykluczył jednak, że śmierć czworga ludzi mogła nastąpić wskutek "rodzinnego dramatu".

Autor: mk, jak//gak/k / Źródło: PAP

Raporty: