Rozpędzony samochód z ogromną prędkością wbija się w grupę kolarzy. Impet, z jakim auto uderza w peleton jest tak potężny, że rowerzystów wyrzuca wysoko w górę. Jeden z nich ginie, a dziesięciu zostaje rannych. Kierowca jest pijany i pod wpływem narkotyków - tak wyglądał wypadek, który wstrząsnął Meksykiem.
Kolarze jechali po zabezpieczonej trasie na autostradzie niedaleko meksykańsko-amerykańskiej granicy. Z naprzeciwka z dużą prędkością nadjechał samochód, który uderzył grupę rowerzystów. Jak ustaliła policja 28-letni mieszkaniec Teksasu, który spowodował wypadek, zasnął za kierownicą. Mężczyzna był pod wpływem kokainy i alkoholu. Został aresztowany.
Do wypadku doszło na dwunastym kilometrze wyścigu między Matamoro a Playa Bagdad. Zdjęcie, które zrobił lokalny fotograf Jose Fidelino Vera pokazuje moment, w którym samochód uderza w grupę rowerzystów.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: APTN\JOSE FIDELINO VERA