- Cały czas twierdzę, że Siwiec, podobnie jak prezydent Kwaśniewski, wiedział o tajnych więzieniach CIA i nie zamierzam przepraszać - mówi autor raportu o tajnych więzieniach, szwajcarski senator Dick Marty.
- Nie ma powodu, by wymazywać to nazwisko z raportu, ani też nie ma powodu, by przepraszać. Przeciwnie - twierdzę, że (Siwiec) wiedział, podobnie jak jego prezydent (Aleksander Kwaśniewski) i inni, o tym, co się dzieje - oświadczył Marty na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim.
Europoseł SLD domaga się usunięcia jego nazwiska z raportu Rady Europy ws. tajnych więzień CIA i domaga się przeprosin za to, że jego nazwisko się w nim znalazło. Autorowi raportu grozi sądem.
- Dick Marty podważył moje dobre imię i reputację jako polityka i wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego - tłumaczy Siwiec. Jego adwokaci wręczyli dziś Dickowi Marty'emu, autorowi raportu wezwanie do przeproszenia polskiego europosła i usunięcia jego nazwiska z dokumentu.
Członek SLD chciał, aby Marty w ciągu tygodnia opublikował przeprosiny na stronie internetowej RE. Zapowiedział, że jeśli Szwajcar nie zastosuje się do wezwania, wniesie sprawy do sądu w Poznaniu.
Według przyjętego w czerwcu przez Radę Europy raportu autorstwa Marty'ego, w Polsce i w Rumunii miały znajdować się tajne więzienia CIA. Według Marty'ego Siwiec jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego miał wiedzieć o istnieniu więzień w Polsce, a także brać udział w negocjacjach związanych z prowadzeniem na terenie Polski programu CIA HVD
- Są to informacje całkowicie bezpodstawne i nieprawdziwe - przekonuje Siwiec. Zapewnia, że "Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nigdy nie brało udziału w żadnych negocjacjach, rozmowach lub kontaktach dotyczących rzekomego programu HVD w Polsce bądź jakiegokolwiek i nnego programu związanego z nielegalnym przetrzymywaniem osób podejrzanych o terroryzm.
Źródło: PAP/Radio Szczecin