Polacy mieszkający w Mariupolu już dziś chętnie wyjechali by do Polskitvn24
Kto i kiedy? Takiej decyzji jeszcze nie ma, ale chętnych by opuścić ukraiński Mariupol jest wielu. Polacy chętnie skorzystaliby z rządowego programu ewakuacji, bo choć na razie jest tam spokojnie, to niedaleko jest linia frontu. A to oznacza, że spokój może być szybko zburzony. Z Polakami mieszkającymi w Mariupolu rozmawiał reporter TVN24. Materiał programu "Polska i Świat".
Choć względna cisza na froncie trwa od kilkunastu dni i część mieszkańców Mariupola uważa, że potrwa ona zdecydowanie dłużej, wciąż jest wielu, którzy chcą to miasto opuścić. Wśród nich są także Polacy czekający na możliwość wyjazdu z miasta.
Mieszkanie Witalija i Tatiany od linii frontu oddalone jest o 20 kilometrów. Gotowi są je porzucić i czym prędzej wyjechać do Polski. O wyjeździe myśleli już po styczniowym ostrzale, ale to ich syn, Igor, pierwszy przyjechał do Polski i utwierdza rodziców w przekonaniu, że znacznie lepsze jest życie bez wojny.
Wśród 200 Polaków mieszkających w Mariupolu są też tacy, którzy przekonują, że normalne życie mimo konfliktu jest możliwe.
Decyzja w październiku
Rządowy program ewakuacji dotyczy wyłącznie Polaków mieszkających w Mariupolu. Ale do wyjazdu chętni są także ci, którzy mieszkają po drugiej stronie barykady, na terenie tak zwanych separatystycznych republik.
O tym kto zostanie a kto wyjedzie, polscy konsulowie maja zdecydować do końca października. Rozmowy konsulów z Polakami o ewakuacji trwają, bo choć na ulicach spokój, nikt dzisiaj nie wie, co będzie jutro.