- Nie wiadomo, z ilu części będą się tak naprawdę składały manewry Zapad'17 i jaki jest ich prawdziwy wymiar – powiedziała kierownik Programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, Anna Maria Dyner. Zdaniem ekspertki, prawdopodobnie w stan gotowości bojowej będą postawione rosyjskie siły zlokalizowane w Obwodzie Kaliningradzkim i innych częściach Zachodniego Okręgu Wojskowego.
Jak podkreśliła Dyner, w czasie stawiania w stan gotowości bojowej okręgów wojskowych, Rosjanie bardzo często testują współpracę z organami cywilnymi albo z organami takimi jak ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych.
- Jeśli zsumujemy liczbę osób zaangażowanych w manewry różnego typu, to może się okazać, że w ramach "Zapadu plus" działania mogą być prowadzone nawet przez 100 tysięcy żołnierzy, czy też 100 tysięcy osób przy uwzględnieniu również np. jednostek ministerstwa do sytuacji nadzwyczajnych – zaznaczyła, dodając, że w takiej sytuacji mogą to być największe działania ćwiczebne od czasu rozpadu Związku Radzieckiego.
"Największy sprawdzian bojowy"
W ocenie Dyner, całość prowadzonych działań w ramach Zapad'17 budzi ciekawość, bo "do końca nie wiadomo, z ilu części będą się tak naprawdę one składały i jaki jest ich prawdziwy wymiar". Jak wskazała, "cała rzecz w tym, że to nie jest wszystko".
- Oficjalnie Zapad 2017 to manewry na terytorium Białorusi i częściowo na terytorium Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej, w których ma wziąć udział 12 700 żołnierzy. Zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim, jeśli w ćwiczeniach wzięłoby udział powyżej 13 tysięcy żołnierzy, to wymagałyby one obserwacji wszystkich państw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - zaznaczyła ekspertka Programu Europa Wschodnia.
Dodała, że kiedy popatrzymy na plany ćwiczeń rosyjskich sił zbrojnych we wrześniu, to okazuje się, że "ten Zapad '17 jest tylko jednym z elementów szeroko zaplanowanych manewrów zakładających między innymi sprawdzenie stanu gotowości bojowej poszczególnych jednostek i już teraz wiadomo, że we wrześniu równolegle do Zapadu będzie ćwiczyła Flota Bałtycka i zgodnie ze słowami jej głównodowodzącego, będzie to największy sprawdzian bojowy dla tej formacji w tym roku”.
"Ćwiczenia w sąsiedztwie państw NATO- niepokojące"
Zdaniem ekspertki z PISM, prawdopodobnie w stan gotowości bojowej będą postawione siły zlokalizowane w Obwodzie Kaliningradzkim i innych częściach Zachodniego Okręgu Wojskowego.
- Mówi się także, że w stan podwyższonej gotowości bojowej zostanie postawiony Południowy Okręg Wojskowy czyli ten, z którym też częściowo graniczy Ukraina - dodała Dyner.
Ekspertka uważa, że niepokojące jest to, iż są to ćwiczenia prowadzone w bezpośrednim sąsiedztwie państw NATO, czyli Polski i państw bałtyckich, i to one wyrażają szczególne obawy. - W ostatnim czasie minister obrony Litwy w dość ostrych słowach skomentował scenariusze rosyjskich ćwiczeń i sposób ich prowadzenia - mówiła.
- Od 2009 roku Polska i państwa bałtyckie z niepokojem śledzą scenariusze ćwiczeń o tym kryptonimie, bo właśnie w 2009 roku były podejrzenia, że ćwiczono prowadzenie ataku nuklearnego na Polskę, w tym na Warszawę - podkreśliła Dyner. Jak zaznaczyła, to właśnie takie informacje zatrważają, biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną w regionie.
- Trzeba pamiętać, że rok 2009 to był okres jeszcze poprawnych relacji polsko-rosyjskich, kiedy nikt nawet nie myślał o wojnie na Ukrainie - przypomniała ekspertka.
"Wielkie obawy na Ukrainie"
Zdaniem Dyner oprócz Polski czy państw bałtyckich ćwiczenia wywołują również wielkie obawy na Ukrainie, a ich przebieg był tematem rozmów w trakcie ostatniej wizyty białoruskiego prezydenta Łukaszenki w Kijowie.
- Łukaszenko miał złożyć zapewnienie, że z terytorium Białorusi nie będzie przeprowadzona żadna operacja ofensywna w kierunku Ukrainy. Nie wiem, czy to Ukraińców uspokoiło, natomiast na Ukrainie obawy są bardzo żywe i podjęto decyzję, że ukraińskie siły obrony terytorialnej mają zostać postawione w stan gotowości bojowej w trakcie manewrów Zapad 2017 - podkreśliła kierownik Programu Europa Wschodnia w PISM-ie.
- Kontrowersje wzbudza też to, że Rosjanie unikają wypełniania ducha postanowień Dokumentu Wiedeńskiego dotyczącego transparentności prowadzonych ćwiczeń. Robią to między innymi poprzez niezapowiadane stawianie jednostek okręgów wojskowych w stan gotowości bojowej, co nie wymaga wcześniejszego anonsowania i pozwala uniknąć zapraszania obserwatorów zwłaszcza z państw natowskich – zakończyła Dyner.
Autor: JZ/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru