W pierwszej turze wyborów parlamentarnych Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) uzyskała 5,4 proc. poparcia i zdobyła siedem mandatów. O dwa kolejne mandaty partia zawalczy w drugiej turze za dwa tygodnie.
Pięć mandatów AWPL-ZChR zdobyła z listy, a dwa - w okręgach jednomandatowych. Obecnie partia ta ma ośmiu przedstawicieli w parlamencie. - Osiągnięty wynik w wyborach parlamentarnych jest kolejnym wielkim sukcesem polskiej wspólnoty na Litwie i mniejszości narodowych, które ją popierają - głosi komunikat Biura Prasowego AWPL-ZChR. Podkreślają, że "nie ma drugiej tak dobrze zorganizowanej polskiej społeczności polonijnej na świecie", która posiada swych przedstawicieli na wszystkich szczeblach władzy.
W komunikacie sugeruje się, że doszło do "naruszeń" w tracie głosowania, ale AWPL-ZChR nie zamierza zaskarżać wyniku - zaznaczył podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przewodniczący partii, europoseł Waldemar Tomaszewski. - Pracując w takim systemie, gdzie o wszystkim decydują pieniądze, zwycięstwo nie jest możliwe - skomentował.
"To nie jest jeszcze bojkot"
To, że AWPL-ZChR uzyskała tym razem gorszy wynik w porównaniu z poprzednimi wyborami (przed czterema laty zdobyła 6,1 proc.), jest poważnym ostrzeżeniem dla tej partii - stwierdził litewski prawnik, bloger i publicysta Aleksander Radczenki.
- To nie jest jeszcze bojkot, ale wyborca daje do zrozumienia, że się odwróci, jeżeli problemy polskiej społeczności nie zostaną rozwiązane - dodał w poniedziałek Radczenko.
Pięcioosobowa grupa litewskich Polaków, która startowała z listy litewskiej partii Związek Wolności Litwy (ZWL), w wyborach uzyskała poparcie około 500 osób, a sama partia nie przekroczyła progu wyborczego.
Oceniając ten wynik Zygmunt Klonowski, prezes polskiej frakcji ZWL, powiedział, że "najważniejsze, iż zaistnieliśmy w kraju, jak też w Polsce".
- Wynik jest motywacją do dalszej pracy, do poszukiwania formy współpracy z partiami litewskimi w kwestiach rozwiązywania problemów społeczności polskiej na Litwie - dodał Klonowski.
"Ludzie głosowali za zmianami"
Wybory na Litwie, w których prowadzą z wyrównanym wynikiem konserwatyści i wspólna partia Zielonych i chłopów, pokazały, że ludzie chcą zmian – oceniła w poniedziałek prezydent Dalia Grybauskaite.
- Kto będzie tworzył nowy rząd, ostatecznie zadecyduje druga tura - zaznaczyła.
Według nieostatecznych danych Głównej Komisji Wyborczej (GKW), konserwatywny Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) minimalnie wyprzedza prowadzący dotychczas Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS) - o 23 głosy. W niedzielę, w pierwszej turze wyborów, obie partie uzyskały po 21,6 proc. głosów. Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP) uzyskała 14,4 proc., a Litewski Ruch Liberałów (LLS) - 9 proc.
Wymagany pięcioprocentowy próg wyborczy przekroczyły też partie: Akcja Wyborcza Polaków na Litwie–Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) oraz Porządek i Sprawiedliwość (TT).
Autor: KB//rzw / Źródło: PAP