Ślub z Filipinką wydał się Saudyjczykowi najlepszym sposobem na zdobycie nerki. Do przeszczepu jednak nie doszło, ponieważ władze szpitala zorientowały się, że coś jest nie tak. Ich uwagę zwrócił szybki ślub i fakt, że świeżo upieczeni małżonkowie nie mówią w żadnym wspólnym języku. - Wyraźnie widać, że nie była to dobrowolna donacja, tylko sprzedaż organu - powiedziała sekretarz ds. społecznych i rozwoju Filipin, Esperanza Cabral.
Szpital nie przyjął wniosku o przeprowadzenie transplantacji. Parze, która pobrała się, żeby przeprowadzić transakcję, nie postawiono jednak żadnych zarzutów.
Problemy z handlem organami
Ten przypadek pokazuje jednak, że Filipiny mają duży problem z bogatymi cudzoziemcami, którzy zaopatrują się w nerki ubogich Filipińczyków.
Filipiny figurują także na 5 miejscu listy krajów, w których kwitnie handel organami do przeszczepów. Na pierwszym miejscu są Chiny.
Nerki
Największym powodzeniem cieszą się nerki, ponieważ dawca może funkcjonować mając tylko jedną. W 2007 roku na 1046 przeprowadzonych w tym kraju przeszczepach nerki w 81 proc. organ pochodził od żyjącego, niespokrewnionego dawcy. 51 proc. biorców stanowili cudzoziemcy - podaje Filipińskie Stowarzyszenie Nefrologii. Takie statystyki budzą podejrzenia, choć nie wiadomo, ile z przeszczepionych nerek zostało kupionych.
Syndykaty zajmujące się handlem organami werbują nawet dzieci. Działacze organizacji "Azja przeciwko handlowi dziećmi" odnotowali 195 dziecięcych dawców. W jednym przypadków ustalono, że 17-latek dostał za swoją nerkę równowartość 1980 dolarów.
Nowe przepisy
Wprowadzone przepisy znacznie ograniczają cudzoziemcom możliwość przeszczepienia organu od filipińskiego dawcy. Dopuszczalne będą transplantacje organów pomiędzy osobami, które będą ze sobą naprawdę związane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24