Premier Iraku Nuri al-Maliki powiedział, że zastępowanie go na stanowisku Hajderem al-Abadim desygnowanym w poniedziałek na nowego szefa rządu jest "złamaniem" konstytucji i "bez znaczenia".
W telewizyjnym przemówieniu Maliki, który chciał zostać na trzecią kadencję, powiedział, że wszyscy powinni przyjąć orzeczenie sądu najwyższego w sprawie odwołania, które sam wniósł we wtorek do sądu wobec nominacji Abadiego.
Maliki nie podda się bez walki?
- Potwierdzam, że rząd (ustępujący) nadal jest i nie zostanie zastąpiony w oczekiwaniu na decyzję sądu - oświadczył Maliki, który uważa się za uprawnionego do sprawowania trzeciej kadencji.
Oskarżył o złamanie konstytucji prezydenta Fuada Masuma, który w poniedziałek zatwierdził nominację Abadiego i powierzył mu utworzenie nowego rządu.
Ale szanse Malikiego są słabe - pisze agencja AFP. Według niej analitycy twierdzą, że niezależnie od decyzji sądu, ustępujący premier stracił zbyt wielu sojuszników, aby utrzymać się u władzy. Z kolei mianowanie Abadiego spotkało się z szerokim poparciem, m.in Waszyngtonu i Teheranu, kluczowych sojuszników Iraku.
Abadi ma sojuszników, Maliki ich stracił
Chaos towarzyszący zmianie na stanowisku premiera zbiega się z ofensywą sunnickich dzihadystów z Państwa islamskiego na północy kraju, którzy od 9 czerwca zajęli już dużą część terytorium.
Według Malikiego powołanie nowego premiera i rządu równa się nie tylko "złamaniu konstytucji", ale będzie miało konsekwencje gorsze niż zajęcie miast na północy prze Państwo Islamskie. - To złamanie konstytucji (...) przyniesie więcej szkód niż załamanie się państwa w prowincji Nininwa - powiedział w cotygodniowym wystąpieniu w telewizji. Zapowiedział sądowe kroki przeciwko prezydentowi Masumowi za dokonanie "zamachu na konstytucję".
Państwowa telewizja iracka podała w środę, że Abadi pracuje nad utworzeniem nowego gabinetu i programu politycznego w porozumieniu z innymi blokami politycznymi.
Sąd Najwyższy Iraku uznał w poniedziałek, że Nuri al-Maliki jest przywódcą największego bloku w irackim parlamencie, toteż może on zostać ponownie premierem.
Sojusz Narodowy wysunął jednak Abadiego jako swego kandydata na stanowisko szefa rządu, ze względu na coraz częściej stawiane Malikiemu zarzuty o pogłębianie podziałów między szyitami, którzy w dużej mierze kontrolowali rząd, a sunnitami i Kurdami. Kurdowie oficjalnie poparli Abadiego w środę.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP