Monako, choć jest maleńkie, nie chce być gorsze niż Wielka Brytania i już szykuje się na uroczysty ślub księcia Alberta z byłą pływaczką Charlene Wittstock. Ceremonia cywilna ma odbyć się 1 lipca, a ślub kościelny - dzień później.
W maleńkim księstwie o powierzchni niespełna dwóch kilometrów kwadratowych przygotowania idą pełną parą. Pracownicy sprzątają ulice, strzygą żywopłoty i polerują pomniki, by mieć pewność, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik przed wielkim dniem. Monakijczycy wietrzą bowiem w książęcym ślubie okazję do wypromowania ich księstwa. To, co przyciąga ludzi do Monako, to sławy i niskie podatki. Dzięki temu księstwo jest jednym z najbogatszych państw na świecie.
Na czerwono-biało
Oficjalne kolory uroczystości ślubnych to czerwień i biel. W tych barwach są flagi i proporce dekorujące ulice, w tym kolorze piecze się również słynne monakijskie makaroniki - ciasteczka ze słodkim kremem. W sklepach można kupić już ślubne pamiątki. Najlepiej sprzedają się kubki i naszyjniki.
Cywilny ślub księcia i Charlene odbędzie się 1 lipca. Dzień później para weźmie ślub kościelny. Na ten drugi mają zjechać się sławy z całego świata. Monako na ceremonii nie oszczędza. W końcu ostatni królewski oficjalny ślub odbył się w księstwie w 1956 roku. Wówczas ojciec Alberta, książę Rainer, poślubił gwiazdę Hollywood Grace Kelly.
Źródło: Reuters