Rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) oświadczył, że przyczyną katastrofy pasażerskiego boeinga w Rostowie nad Donem był błąd pilotów. W wypadku samolotu, do którego doszło 19 marca, zginęły 62 osoby.
MAK poinformował, że w ostatnich minutach lotu samolot leciał niezgodnie z przepisami. "Na podstawie wstępnej analizy informacji z czarnych skrzynek ustalono, że załoga samolotu podchodziła do lądowania w trybie ręcznym (autopilot był wyłączony) w niekorzystnych warunkach pogodowych" – napisano na stronie MAK.
Po otrzymaniu informacji o gwałtownej zmianie parametrów wiatru, piloci zdecydowali o odejściu na drugi krąg.
62 ofiary
"W procesie ponownego podejścia do lądowania, prowadzonym w trybie ręcznym, załoga, na wysokości 220 m podjęła decyzję o odejściu na drugi krąg. Na wysokości 900 m stabilizator samolotu był odchylony (pod kątem pięciu stopni) w dół, co spowodowało, że maszyna zaczęła się energicznie zniżać. Działania załogi nie pozwoliły zapobiec zderzeniu samolotu z ziemią" – napisano w raporcie MAK.
Maszyna uderzyła w ziemię przy prędkości 600 km na godzinę, pod kotem 50 stopni.
Boeing 737-800 z 62 osobami na pokładzie rozbił się 19 marca podczas próby lądowania na lotnisku w Rostowie nad Donem, w południowej Rosji. Maszyna należała do taniego przewoźnika FlyDubai i wykonywała rejs z Dubaju do Rostowa nad Donem. Linie Fly Dubai podały, że na pokładzie wśród pasażerów było 44 obywateli Rosji, ośmioro Ukraińców, dwoje obywateli Indii i jeden obywatel Uzbekistanu.
Wcześniej rządowa "Rossijskaja Gazieta" napisała, że boeing się rozbił z powodu zamarzniętego steru wysokości. Dziennik przypomniał, że problemy ze sterem wysokości były także przyczyną katastrofy boeinga, do której doszło 17 listopada 2013 roku w Kazaniu.
Autor: tas\mtom / Źródło: Echo Moskwy, newsru.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA