Alaksandr Łukaszenka składa dwudniową wizytę w Rosji. "W centrum uwagi znajdzie się szeroki zakres zagadnień stosunków obustronnych" – podało biuro prasowe prezydenta Białorusi. Rosyjski portal gazeta.ru uściślił: "Łukaszenka jedzie do Moskwy, by załatwić zwykłą potrzebę – pieniądze".
O najnowszej wizycie Alaksandra Łukaszenka rosyjskie media poinformowały 11 grudnia. Relacjonowały, że białoruski przywódca został zaproszony do Rosji przez prezydenta Władimira Putina.
"Początkowo Łukaszenka miał złożyć wizytę w Moskwie 25-26 listopada, a jednym z tematów jego rozmów z Putinem miała być budowa rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi. Rzecznik Kremla poinformował jednak, że wizyta została odwołana. Dmitrij Pieskow wyjaśniał, ze prezydenci obydwu państw mają zbyt napięty grafik" – napisał białoruski portal tut.by.
Kurs na Zachód
Rosyjski portal gazeta.ru prognozował, że rozmowy na Kremlu nie będą łatwe.
"Podczas ostatniej kampanii prezydenckiej przywódca białoruski zbyt otwarcie obrał kurs na Zachód. Zrezygnował także z wcześniejszej obietnicy w sprawie budowy rosyjskiej bazy lotniczej w kraju. Na Kreml to zostało uznane za zniewagę. Rosja zablokowała decyzje o przyznaniu Białorusi kolejnego kredytu" – napisała gazeta.ru.
Przypomniała, że na początku tego roku władze w Mińsku złożyły wniosek o przyznanie Białorusi kredytu w wysokości 3 mld dol. z Euroazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju, kontrolowanego przez Rosję. "Później Mińsk zmniejszył kwotę do 2 mld dol., jednak na początku grudnia minister finansów Rosji oświadczył, że udzielenie pożyczki zostało zablokowane. Teraz Łukaszenka liczy na to, że po negocjacjach z Putinem kredyt z funduszu zostanie odblokowany" – relacjonował portal gazeta.ru.
"Co najmniej pół kroku"
Eksperci w Moskwie podkreślali, że tematem rozmów na Kremlu będą także stosunki Rosji z Turcją. Niedawno prezydent Białorusi zaapelował do obydwu państw o porozumienie i o to, by "zrobiły w swoim kierunku co najmniej pół kroku".
"Nie ma wątpliwości, że w Moskwie Łukaszenka będzie starał się o dodatkowe punkty i o to, by wystąpić w roli rozjemcy między Rosją i Turcją. Oficjalny Mińsk nie zamierza tracić zdobyty w relacjach z Ankarą potencjał, zarówno finansowy, jak i wzajemnego zaufania" – podsumowała gazeta.ru.
Media w Moskwie podkreślają, że Turcję i Białoruś wiążą głębokie więzi gospodarcze, tureccy przedsiębiorcy chętnie inwestują w przemysł białoruski, a turyści z Białorusi lubią odpoczywać na tureckich kurortach.
Autor: tas\mtom / Źródło: gazeta.ru, president.gov.by, tut.by
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru