Rosjanie przyjdą uczcić pamięć ofiar katastrofy polskie Tu-154M, który przed rokiem rozbił się na lotnisku Siewiernyj. Tym bardziej, że początek kwietnia to nie tylko rocznica katastrofy, ale też pierwszego lotu w kosmos, są więc powody, by pamiętać - zapewniają mieszkańcy Smoleńska. Ale pojawiają się też odmienne głosy: – To ważne wydarzenie. Może przynajmniej drogi naprawią albo coś w ten deseń - mówi młodzież.
Nikołaj Bodin, właściciel posesji, na której stoi brzoza, w którą uderzył polski samolot opowiada, że prezydencki Tu-154M przeleciał nad jego głową. – Mogłem zginąć, mogło zginąć więcej ludzi. Przecież to, że samolot spadł akurat w tym bezludnym miejscu to czysty przypadek.
Jego zdaniem, tragedię bardziej przeżywali Rosjanie niż Polacy. – Bo wiecie, samolot rozbił się na ich ziemi.
Rosyjskie samoloty latają normalnie
Bodin ma też własne zdanie na temat katastrofy. – Problem nie tkwił w samolocie, a w tym, kto nim kierował. Jak kierował, tak doleciał – mówi.
I dodaje: - Nasze stare samoloty latają spokojnie, lądują.
Ludzie przyjdą
Jak będą wyglądać obchody rocznicy w Smoleńsku? Ludmiła Sańko z telewizji regionalnej zapewnia, że będzie dużo ludzi. Jak wyjaśnia, 12 kwietnia jest święto 50-lecia lotu Gagarina w kosmos, które "sąsiaduje" z 10 kwietnia.
- Oczywiście będą uroczystości, ale ludzie pójdą. To jest taka nasza narodowa cecha – pamiętać, i dobre, i złe – podkreśla. – Może zabrzmi to górnolotnie, ale to będzie dobra pamięć, wdzięczna pamięć.
Młodzież z dala od polityki
Inaczej patrzy na to Witalij, przedstawiciel młodego pokolenia mieszkańców Smoleńska. Jego zdaniem ludziom jest wszystko jedno, szczególnie dla młodzieży, która – jak zaznacza – "nie jest rozpolitykowana".
Cieszy go natomiast przyjazd prezydenta do Smoleńska. – To ważne wydarzenie. Może przynajmniej drogi naprawią albo coś w ten deseń
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24