Kolumbijscy celnicy udaremnili przemyt kokainy, którą pomysłowi przestępcy chcieli przewieźć do USA w łodzi podwodnej.
32-metrowy okręt zatrzymano w dżungli, u wybrzeży Pacyfiku. Okazało się, że nie służył żadnym działaniom treningowym, a przemytowi nawet ośmiu ton kokainy.
Dobrze, że się nie zanurzył
Udało się go zatrzymać tylko dzięki temu, że nie ruszył jeszcze w swoją misję. Szef służby morskiej Kolumbii Antonio Herazo przyznaje, że narkotyki byłyby trudne do wykrycia, gdyby okręt się zanurzył.
Podobny okręt, aż po peryskop załadowany narkotykami, zatrzymano w lipcu ubiegłego roku u wybrzeży Ekwadoru.
Źródło: Reuters