Obecna prezydent Dalia Grybauskaite wygrała I turę wyborów prezydenckich na Litwie. Nie wiadomo jednak, czy na tyle wysoko, żeby nie było II tury - głosy są wciąż liczone. Polak Waldemar Tomaszewski zajmuje 5. miejsce.
Około godz. 21 policzone były głosy z 856 punktów wyborczych (wszystkich jest 2004). Jak podaje Centralna Komisja Wyborcza, pierwsze miejsce ma Dalia Grybauskauite (41,24 proc.). O prawo walki z nią w II turze walczą kandydat Partii Pracy Arturas Paulauskas (16,72 proc.) i socjaldemokrata Zigmantas Balczytis (16,64 proc.). Kandydat Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski zajmuje 5. miejsce (6,95 proc.).
Wybory na Litwie są ważne bez względu na frekwencję. Szef Centralnej Komisji Wyborczej Zenonas Vaigauskas twierdzi jednak, że frekwencja może osiągnąć 52-53 proc. O 19 (18 czasu polskiego) szacowano ją na 43,52 proc.
Będzie druga tura
Najważniejszą kwestią pozostaje to, czy Grybauskaite udało się uzyskać ponad 50 proc. głosów przy ponad 50-procentowej frekwencji, czy też potrzebna będzie druga tura wyborów.
Jeśli frekwencja byłaby niższa od 50 proc., do zwycięstwa w pierwszej turze konieczne byłoby poparcie ponad 1/3 wszystkich uprawnionych do głosowania, a jest ich 2,541 mln. - To ważne pytanie, lecz na razie nie ma na nie odpowiedzi - oświadczył szef CKW.
Jak zamierzali głosować Litwini?
Sondaż instytutu Baltijos Tyrimas, przeprowadzony 11-24 kwietnia na zamówienie agencji prasowej Elta, wskazywał, że na Grybauskaite, która jest kandydatką niezależną, zamierzało głosować 49,7 proc. wyborców.
Na jej głównego rywala, kandydata partii socjaldemokratycznej, europosła Zigmantasa Balczytisa, swój głos chciało oddać 19,1 proc, a na kandydata Partii Pracy (DP) Arturasa Paulauskasa – 17,5 proc. Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski uzyskał w przedwyborczym sondażu około 1 proc. głosów.
Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska liczby głosów koniecznej do wygrania w pierwszej turze, 25 maja odbędzie się druga tura wyborów.
Autor: jl//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl