Wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, utworzonej przez separatystów na wschodzie Ukrainy, Andriej Purgin powiedział w niedzielę, że weźmie udział w poniedziałkowych rozmowach w Mińsku z udziałem przedstawicieli Rosji, Ukrainy i OBWE.
Wyraził przy tym opinię, że spotkanie nie przyniesie przełomu.
"To tylko pierwszy krok w negocjacjach"
Purgin, który wypowiadał się dla rosyjskiej agencji ITAR-TASS, oświadczył, że spotkanie tzw. grupy kontaktowej w Mińsku będzie "tylko pierwszym krokiem" w negocjacjach.
- Punkt wyjścia się nie zmienił. Posiedzenie grupy kontaktowej, oczekiwane w poniedziałek, to tylko pierwszy krok w negocjacjach. Każda ze stron przedstawi listę zagadnień, o których chce rozmawiać - oświadczył.
Kto usiądzie przy negocjacyjnym stole?
MSZ Białorusi poinformowało w sobotę, że spotkanie z udziałem przedstawicieli Rosji, Ukrainy i OBWE wyznaczono na poniedziałek. Nie wyjaśniło jednak, kto będzie reprezentować strony na rozmowach. ITAR-TASS podaje w niedzielę, powołując się na ukraińską Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, że do stolicy Białorusi przyjadą: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, a ze strony Rosji - jej ambasador w Kijowie Michaił Zurabow. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w trakcie sobotniej wizyty w Brukseli wyraził nadzieję, że spotkanie grupy przyczyni się do zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie.
Fiasko pierwszego spotkania
Poprzednie spotkanie w sprawie kryzysu ukraińskiego odbyło się w Mińsku 26 sierpnia. Udział wzięli w nim prezydent Rosji Władimir Putin i Poroszenko; Unię Europejską reprezentowała m.in. szefowa dyplomacji Catherine Ashton. Od tego czasu - jak zauważa Reuters - konflikt zaostrzył się, a separatyści odnoszą sukcesy w walkach na południowym wschodzie Ukrainy. Tymczasem UE na sobotnim szczycie w Brukseli zdecydowała, że w ciągu tygodnia zostaną przygotowane propozycje nowych sankcji przeciwko Rosji w związku z jej działaniami na Ukrainie.
Autor: ktom/kka / Źródło: PAP