Charlie Rose dziennikarz CBS przypomniał Chaledowi Meszalowi słowa prezydenta Clintona, że Hamas wiedział, iż jeśli zaleje Izrael deszczem rakiet, spowoduje akcję odwetową, w której zginą palestyńscy cywile, a mimo to wystrzelił ich tysiąc.
- Z całym szacunkiem dla pana Clintona, świat nie chce winić Izraelczyków, choć ludzie wiedzą, że wina jest po ich stronie. Dlaczego mówi się o bezpieczeństwie Izraela, a nie wspomina się o zakończeniu oblężenia i okupacji Strefy Gazy? Dlaczego Palestyńczycy nie maja prawa do życia jak inne narody: w swoim państwie? To w zasadzie ostatnia okupacja na świecie - stwierdził Meszal.Lider Hamasu przypomniał cel prowadzony przez jego organizację działań. - Mamy takie powiedzenie: prorok miał dwie ścieżki, wybrał te prostszą. My też chcemy tej prostszej, lepszej. Chcemy państwa. Nie chcemy okupacji. Nie chcemy, żeby ginęli nasi synowie i córki, ale jeśli nie ma pokoju, to opór jest uprawniony. Więc albo świat pomoże nam w ustanowieniu państwa drogą pokojową, albo osiągniemy to zbrojnie, pozbywając się okupacji - powiedział.
- Pochodzę z Zachodniego Brzegu i zostałem wysiedlony. Powinienem tam być, ale okupacja mi nie pozwala, tęsknię więc za Palestyną jak tysiące uchodźców - stwierdził Meszal.
Izraelska ofensywa
Władze Izraela 8 lipca rozpoczęły operację z powietrza w Strefie Gazy, tłumacząc to koniecznością powstrzymania ostrzału rakietowego prowadzonego przez Hamas. Następnie rozszerzono operację o część lądową, by zniszczyć sieć tuneli wykorzystywanych przez palestyńskich bojowników.
Do ataków dochodzi mimo apeli ONZ i Zachodu o przerwę w walkach w czasie, gdy muzułmanie świętują koniec świętego miesiąca ramadanu.W czasie trwającej od 22 dni przemocy zginęło 1113 Palestyńczyków, a ponad 6,2 tys. zostało rannych. Izrael stracił 53 żołnierzy i trzech cywili.
Izraelsko-palestyńska wymiana ciosów
Izraelsko-palestyńska wymiana ciosów
Autor: kło\mtom/zp / Źródło: CNN, PAP