Największe protesty w Libii od lat. Demonstranci wdarli się do parlamentu

Źródło:
PAP

W Libii doszło do masowych protestów. Demonstranci, którzy sprzeciwiają się pogarszającym się warunkom życia i niekończącym się sporom polityków, które uniemożliwiają rozpisanie nowych wyborów, wdarli się w piątek do gmachu parlamentu w Tobruku na wschodzie kraju. Także na zachodzie, w stolicy - Trypolisie - odbył się największy od lat protest.

Jak relacjonują świadkowie, w marszu na parlament w Tobruku uczestniczyły tysiące ludzi domagających się rozwiązania istniejących ugrupowań politycznych i rozpisanie nowych wyborów. Część budynku podpalono. Protesty, które trwają w Libii już do dłuższego czasu, odbyły się także w kontrolowanej przez konkurencyjne wobec Tobruku siły stolicy kraju i w wielu innych miastach.

W Trypolisie, na Placu Męczenników tysiące ludzi protestowały przeciwko przerwom w dostawie prądu, wzrastającym cenom paliw i podstawowych towarów, terrorowi milicji podporządkowanych zwalczającym się ugrupowaniom. Głównym żądaniem było jednak zorganizowanie nowych wyborów. Według zgodnej opinii obserwatorów była to największa demonstracja od wielu lat.

Libia pogrążona w chaosie

Do nowej fali protestów doszło nazajutrz po fiasku rokowań w Genewie rywalizujących sił politycznych, z których jedna kontroluje wschód kraju z Tobrukiem, a druga zachód z Trypolisem. Rozmowy miały na celu uzgodnienie ram konstytucjonalnych wiodących do ogólnokrajowych wyborów.

Wybory w konstytucyjnym terminie powinny odbyć się w ubiegłym roku jednak uniemożliwiły to nasilające się walki frakcyjne o kontrolę nad krajem. Libia zaczęła pogrążać się ponownie w chaosie, podziałach terytorialnych i wojnie domowej.

Okres chaosu w tym bogatym w ropę naftową kraju rozpoczął się po obaleniu w 2011 roku długoletniego dyktatora Muammara Kadafiego. Powstały dwie rywalizujące ze sobą administracje - popierana przez ONZ na zachodzie ze stolicą Trypolisem i na wschodzie, w Tobruku, gdzie znajduje się siedziba rywalizującego parlamentu.

Tymczasowy premier rządu w Trypolisie Abdul Hamid Dbeibah uznał w piątek słuszność żądań demonstrantów i przyznał, że jedynym wyjściem z obecnej sytuacji są nowe wybory.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters