Uwolniono rosyjskiego lekarza, uprowadzonego w północno-wschodnim Jemenie - podały władze tego kraju. Do uwolnienia Rosjanina - jak poinformowano - doszło w wyniku mediacji z przywódcami plemiennymi regionu, bez użycia siły. Porwali go bojownicy plemienni, żądając zwolnienia z więzienia jednego z ich krewnych.
Lekarz został porwany w czwartek w czasie, gdy udawał się służbowo do stolicy kraju Sany. Rosjanin pracował w miejscowym szpitalu w prowincji Szabwa, sąsiadującej z prowincją Marib, gdzie doszło do porwania.
Wystarczyły mediacje
Rosyjskie źródła informowały, że lekarz został przewieziony przez porywaczy w góry Marib. Teren został otoczony przez oddziały służb bezpieczeństwa i policję jemeńską. Władze prowincji zasugerowały, że w porwaniu uczestniczyło kilku ludzi z plemienia Al-Szaafa. Porywacze mieli domagać się w zamian za wypuszczenie Rosjanina zwolnienia z więzienia ich pobratymca, skazanego za pospolite przestępstwo.
W Jemenie często dochodzi do porwań cudzoziemców. Porywaczom w większości przypadków chodzi o okup, lecz również o nawiązanie w ten sposób kontaktu z władzami. W ciągu 15 lat w Jemenie porwano łącznie ponad 200 cudzoziemców.
Jest to jeden z najbiedniejszych krajów arabskich. Władze kraju zmagają się z rebelią na północy, z atakami inspirowanymi przez Al-Kaidę, a także z secesjonistami z południa.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu