Można z nim jeździć po wodzie i latać w powietrzu. Osiąga prędkość do 70 km/h i kosztuje niespełna 14 tys. dolarów amerykańskich. To poduszkowiec autorstwa nowozelandzkiego wynalazcy-amatora.
Stworzenie tego wyjątkowego pojazdu zajęło Rudy'emu Heemanowi 11 lat. Pracę rozpoczął dosłownie od zera - musiał nauczyć się konstrukcji silników i zrozumieć podstawowe zasady lotnictwa.Do budowy latającego poduszkowca użył wiele artykułów gospodarstwa domowego, m.in, zużyte butelki po gazie do grilla.
Przypomina Jezusa?
Konstruktor zachwala swoje dzieło. - Nie trzeba się martwić , czy zapory na jeziorze są otwarte czy zamknięte. Po prostu można nad nimi przelecieć - tłumaczy.
Nowozelandczykowi, poza talentem, nie można odmówić wyobraźni. Uważa on, że poduszkowiec przypomina... Jezusa. Dlaczego? - Gdy skrzydła się rozłożą, wtedy widzisz Jezusa - wyjaśnia.
Heeman chce sprzedać swój wynalazek. Na aukcji internetowej jego cena osiągnęła już 20 tys. dolarów nowozelandzkich (prawie 14 tys. dolarów amerykańskich).
Źródło: Reuters