Decyzja Londynu o deportacjach do Rwandy. "The Times": książę Karol "rozczarowany"

Źródło:
PAP

Brytyjskie władze podpisały z rządem Rwandy umowę, zgodnie z którą nowo przybyli do Wielkiej Brytanii imigranci będą mogli być odsyłani do tego afrykańskiego kraju. Pierwszy taki lot deportacyjny ma odbyć się w najbliższy wtorek. Jak donosi w sobotę "The Times", książę Karol nazwał w prywatnej rozmowie rządowe plany "zatrważającymi".

W piątek brytyjski Wysoki Trybunał wyraził zgodę na to, by wtorkowy lot, na pokładzie którego ma być 31 osób, został przeprowadzony, choć ich prawnicy zapowiedzieli, że w poniedziałek odwołają się do sądu apelacyjnego.

Zgodnie z zawartą w kwietniu umową imigranci złapani na próbie nielegalnego przedostania się do Wielkiej Brytanii mogą być odsyłani do Rwandy, gdzie będą mogli się ubiegać o azyl w tym afrykańskim kraju. Brytyjski rząd liczy, że uda się w ten sposób zatrzymać rosnącą falę imigrantów przerzucanych przez przemytników na małych łodziach i pontonach przez kanał La Manche. Od początku tego roku w ten sposób przedostało się już ponad 10 tysięcy osób, z czego nawet 90 procent stanowią dorośli mężczyźni. Do tej pory informację o planowanej deportacji władze przekazały nawet 130 osobom.

Książę Karol "rozczarowany" rządową strategią

Umowa z Rwandą budzi jednak ogromne kontrowersje. Jak ujawnił "The Times" krytyczne zdanie na jej temat wyraził również następca tronu. Książę Karol prywatnie miał powiedzieć, że jest "rozczarowany" rządową strategią, a plany wysyłania imigrantów są "zatrważające".

Karol, książę Walii z żoną CamilląToby Melville/PA/PAP

Zgodnie z konwencją brytyjska rodzina królewska jest neutralna w sprawach politycznych i nie komentuje polityki rządu. Dziennik dodaje, że książę Karol jest tym szczególnie sfrustrowany, bo jeszcze w czerwcu ma reprezentować królową na spotkaniu przywódców państw Wspólnoty Narodów, które ma się odbyć w stolicy Rwandy, Kigali.

Rzecznik następcy tronu nie zaprzeczył doniesieniom, że takie słowa faktycznie zostały wypowiedziane, choć podkreślił, że książę nie próbował wpływać na rząd. - Nie komentujemy domniemanych anonimowych prywatnych rozmów z księciem Walii, poza powtórzeniem, że pozostaje on politycznie neutralny. Decyzje w sprawach polityki należą do rządu - oświadczył rzecznik.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Toby Melville/PA/PAP