Ubiegając się o wizę, książę Harry miał zataić fakt zażywania narkotyków. Ujawniono dokumenty

Źródło:
BBC News, NBC News
Książę Harry na nagraniach archiwalnych
Książę Harry na nagraniach archiwalnychReuters Archive
wideo 2/3
Książę Harry na nagraniach archiwalnychReuters Archive

W sądzie ujawniono dokumenty dotyczące wniosku księcia Sussex o wizę do USA. Ich odtajnienia domagała się Heritage Foundation. Fundacja twierdzi, że książę Harry podczas procesu aplikacyjnego zataił fakt zażywania narkotyków, a to powinno pozbawić go możliwości ubiegania się o amerykańską wizę. - Ludzie są rutynowo deportowani za kłamanie na formularzach imigracyjnych - podkreśla Samuel Dewey, prawnik organizacji.

W sądzie ujawniono dokumenty dotyczące wniosku księcia Sussex o wizę do USA. Jak informuje portal BBC, są one jednak w znacznej mierze ocenzurowane. Nie podano żadnych szczegółów na temat tego, co książę Harry wpisał do swojego formularza imigracyjnego.

Ujawnienie dokumentów nakazał sąd amerykański po tym, jak wniosek o to - na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej (FOIA) - złożyła Heritage Foundation, konserwatywny amerykański think tank z siedzibą w Waszyngtonie. Fundacja twierdzi, że książę zataił fakt zażywania w przeszłości narkotyków, co powinno pozbawić go możliwości ubiegania się o wizę do USA. Tymczasem w swojej autobiografii "Ten drugi" ("Spare") wspominał o przyjmowaniu kokainy, marihuany i grzybów halucynogennych.

Formularze wniosków wizowych do USA zawierają pytania dotyczące zażywania narkotyków obecnie i w przeszłości. Przyznanie się do tego może skutkować odrzuceniem wniosku o wizę, chociaż ostateczna decyzja należy do urzędników imigracyjnych. Heritage Foundation miała nadzieję, że wcześniej utajnione dokumenty sądowe i transkrypcje przesłuchań mogą rzucić światło na to, czy księciu Sussex w ogóle zadano pytania na temat zażywania narkotyków.

Co ujawniono w dokumentach

W dokumentach opublikowanych we wtorek ujawniono bardzo niewiele informacji, m.in. transkrypcje sądowe sporządzone w toku sprawy wytoczonej przez Heritage Foundation. Formularz wizowy księcia nie został upubliczniony.

Z dokumentacji wynika natomiast, że rząd USA wcześniej poinformował sąd, iż książę może być narażony na "nękanie", jeśli jego dokumenty wizowe zostaną ujawnione. Główny urzędnik ds. dostępu do informacji publicznej w Departamencie Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) argumentował, że to "potencjalnie naraziłoby daną osobę na krzywdę ze strony członków społeczeństwa, którzy mogliby mieć powód do manipulowania lub nękania jednostek w zależności od ich statusu w Stanach Zjednoczonych". Jak dodano, w przypadku księcia "ujawnienie jego dokładnego statusu mogłoby narazić go na możliwą do przewidzenia krzywdę w postaci nękania, a także niechcianego kontaktu ze strony mediów i innych osób".

Jak skomentowała w rozmowie z NBC News Mary Hoopes, wykładowczyni prawa imigracyjnego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Pepperdine, gruntowne ocenzurowanie dokumentów, które upubliczniono we wtorek, zdaje się być zgodne z "obowiązującym przekonaniem, że prywatność jest ważniejsza od interesu publicznego".

Sam Dewey z Heritage Foundation przekazał z kolei BBC, że jego zdaniem ​​DHS nie dostarczyło wszystkich dokumentów. Powiedział, że jest "zirytowany" i że to "nie jest koniec drogi". Oskarża księcia o przywileje, twierdząc, że został potraktowany w wyjątkowy sposób z powodu "bogactwa i statusu", dzięki którym pozwolono mu mieszkać w USA. Dewey nie wyklucza złożenia przez fundację kolejnego pozwu przeciwko DHS.

Książę Harry o narkotykach

W swoich wspomnieniach "Ten drugi" (wyd. Marginesy), opublikowanych w 2023 r., książę Harry wyznał, że po raz pierwszy spróbował kokainy w wieku 17 lat. NBC News cytuje kontrowersyjne fragmenty: "Oczywiście, że brałem wtedy kokainę. W czyimś domu, podczas weekendu myśliwskiego, zaproponowano mi kreskę, i od tamtej pory zażyłem tego więcej" - wspominał w hiszpańskojęzycznej wersji swojej książki. "To nie było zbyt zabawne i nie sprawiło, że poczułem się szczególnie szczęśliwy, jak to się zdarzało innym, ale dzięki temu poczułem się inaczej, a to był mój główny cel. Czuć. Być innym".

BBC z kolei przypomina, że książę Harry pisał też o zażywaniu marihuany, stwierdzając: "kokaina mi nie pomogła", ale "marihuana to co innego, ona naprawdę mi pomogła". Jak podkreśla w komentarzu portal, "kokaina jest silnie uzależniającym narkotykiem, który ma szereg krótkoterminowych i długoterminowych efektów. Marihuana (konopie indyjskie) może pogorszyć niektóre istniejące objawy zdrowia psychicznego i została powiązana z możliwym rozwojem problemów ze zdrowiem psychicznym".

Donald Trump wykluczył deportację księcia Harry'ego

Choć przyznanie się do zażywania narkotyków nie uniemożliwia wjazdu do USA, skłamanie na ten temat podczas procesu aplikacyjnego może mieć poważne konsekwencje - Jeśli skłamiesz, zostaniesz deportowany - powiedział reporterom w lutym Samuel Dewey z Heritage Foundation. - Ludzie są rutynowo deportowani za kłamanie na formularzach imigracyjnych.

Książę Harry przeprowadził się do USA wraz ze swoją żoną Meghan w 2020 r. - po tym, jak zrezygnował z funkcji członka rodziny królewskiej. Nie jest jasne, jaką wizę otrzymał na wjazd do kraju. Księżna Meghan jest obywatelką USA.

Prezydent Donald Trump wykluczył deportację księcia Harry'ego, mówiąc w lutym "New York Post": - Zostawię go w spokoju... Ma wystarczająco dużo problemów ze swoją żoną. Ona jest okropna. Jak przypomina BBC, Meghan w przeszłości otwarcie krytykowała Trumpa, nazywając go "mizoginem".

Autorka/Autor:az

Źródło: BBC News, NBC News

Źródło zdjęcia głównego: Jordan Pettitt/PA Images via Getty Images