Watykan gotów jest mediować w sprawie rozwiązania kryzysu w Wenezueli, jeśli poproszą o to obie strony i wyczerpane zostaną inne kroki - powiedział we wtorek dziennikarzom papież Franciszek. Z prośbą o pomoc w poniedziałek zwrócił się do niego prezydent Wenezueli Nicolas Maduro.
Podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu w drodze z Abu Zabi do Rzymu papież wyjaśnił, że nie czytał jeszcze listu, jaki wysłał do niego prezydent Wenezueli Nicolas Maduro z prośbą o pomoc w mediacji. - Zobaczymy, co można zrobić - dodał Franciszek.
Podkreślił zarazem, że mediacja Stolicy Apostolskiej to "ostatnie stadium rzeczy, jakie można zrobić". - Najpierw są inne - zaznaczył i stwierdził, że "koniecznym warunkiem" musi być prośba obu stron.
Franciszek odniósł się do mediacji podjętej przez papieża Jana Pawła II w grudniu 1978 roku między Argentyną i Chile, dzięki czemu nie doszło do wojny między tymi krajami. Podkreślił, że tamto zaangażowanie polskiego papieża było "odważnym aktem".
Przypomniał następnie, że Watykan uczestniczył także w mediacjach między władzami Wenezueli a opozycją w 2016 roku, gdy prowadzili je arcybiskup Emil Paul Tscherrig i były premier Hiszpanii Jose Luis Zapatero. - Góra urodziła mysz - stwierdził papież.
- Ja jestem zawsze gotów - zapewnił, zapowiadając, że przeczyta list od Maduro.
Maduro: jestem chrześcijaninem oddanym Chrystusowi
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro w poniedziałek poinformował, że wysłał list do papieża Franciszka z prośbą o pomoc w dialogu w jego kraju.
- W liście piszę papieżowi, że służę sprawie Chrystusa, że jestem chrześcijaninem głęboko oddanym Chrystusowi - powiedział Maduro w wywiadzie dla włoskiej stacji telewizyjnej SkyTg24. - W tym duchu poprosiłem o pomoc w procesie ułatwienia i wzmocnienia dialogu - dodał.
- Proszę papieża, by włożył maksimum wysiłku i woli, by pomóc nam na drodze dialogu. Mamy nadzieję, że otrzymamy pozytywną odpowiedź - wyjaśniał.
Chaos w Wenezueli
W pogrążonej w kryzysie politycznym i gospodarczym Wenezueli o władzę rywalizują dwa ośrodki.
Na czele jednego z nich stoi dotychczasowy prezydent Nicolas Maduro, popierany m.in. przez Rosję. Przywódcą drugiego jest przewodniczący parlamentu Juan Guaido, który na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem.
Przejęcie władzy przez Guaido uznały dotąd USA, Kanada, większość krajów Ameryki Łacińskiej, a także większość państw Unii Europejskiej, w tym Polska, Hiszpania, Francja, Wielka Brytania i Niemcy.
W zeszłym tygodniu Guaido uznał także Parlament Europejski.
Autor: mm / Źródło: PAP