Prezydent Władimir Putin odwiedził w środę Krym. Na kilka dni przed wyborami prezydenckimi i czwartą rocznicą aneksji półwyspu przez Rosję aneksję nazwał "sprawiedliwością dziejową" i przykładem "prawdziwej demokracji".
- Dzięki waszej decyzji przywróciliście sprawiedliwość dziejową, która została pogwałcona w czasach radzieckich, gdyż Krym oderwano od Rosji. Pokazaliście całemu światu, że jest to prawdziwa, a nie fałszywa demokracja. Poszliście na referendum, podjęliście decyzję i głosowaliście za przyszłość swoją i waszych dzieci - powiedział Putin na spotkaniu w Sewastopolu ze swoimi zwolennikami.
Dodał, że "zostało wiele do zrobienia na rzecz rozwoju Krymu i Sewastopola", portu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska
"Most Putina"
Aneksja Krymu, potępiona przez Kijów i Zachód, którzy uznają ją za zbrojną okupację przez rosyjskie siły z pogwałceniem prawa międzynarodowego, jest powodem ostrych sankcji amerykańskich i europejskich wobec Rosji od 2014 roku.
Putin w filmie w telewizji Rossija-1, wyemitowanym w niedzielę na rosyjskich portalach społecznościowych Vkontakte i Odnokłassniki, wykluczył jakąkolwiek perspektywę powrotu Krymu do Ukrainy.
Rosyjski prezydent był też na budowie mostu kolejowo-drogowego, który ma połączyć Krym z Rosją przez Cieśninę Kerczeńską. 19-kilometrowy most, nazywany przez Rosjan "mostem Putina", będzie najdłuższą dwufunkcyjną morską przeprawą w Europie, jego część drogowa ma być zakończona w maju tego roku.
Ma on dla Kremla znaczenie symboliczne jako czynnik integracji Krymu z Rosją, a także ekonomiczne dla regionu. Inwestycję realizuje firma Strojgazmontaż Arkadija Rotenberga, miliardera powiązanego z Kremlem, byłego sparringpartnera Putina w judo. Rotenberg jest na amerykańskiej i europejskiej czarnej liście osób objętych sankcjami za aneksję Krymu.
W Rosji odbędą się w niedzielę wybory prezydenckie. Tego samego dnia Rosja będzie obchodzić czwartą rocznicę aneksji Krymu, zaakceptowanej w referendum w marcu 2014 roku przez przeważającą rosyjskojęzyczną ludność półwyspu. Według ostatnich sondaży na Putina zamierza głosować około 70 procent wyborców. Będzie to już jego czwarta kadencja. Potrwa do 2024 roku.
Autor: MR/AG / Źródło: PAP