W ukraińskich mediach społecznościowych publikowane są w sobotę zdjęcia i nagrania, na których widać duże kłęby ciemnego dymu unoszące się nad lotniskiem wojskowym Belbek koło Sewastopola na anektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie. Pojawiają się także doniesienia o słyszanym wybuchu.
Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew przekazał, że na lotnisku podczas lądowania doszło do zapalenia się samolotu. Maszyna miała wpaść w poślizg na pasie.
Ukraińska agencja UNIAN podała zaś, że w okolicy lotniska słychać było wybuch. Na nagraniach widać ciemny dym.
Kanał Nexta opublikował natomiast fotografie z unoszącym się wysoko dymem.
Wcześniejsze doniesienia o eksplozjach na Krymie
Doniesienia o eksplozjach na okupowanym Krymie pojawiały się już w ostatnim czasie.
Agencja Reutera - powołując się na swoje lokalne źródła - podała 18 sierpnia, że cztery eksplozje wstrząsnęły Sewastopolem. Dodała, że do wybuchów doszło na północy miasta, w pobliżu strategicznego, rosyjskiego lotniska wojskowego Belbek. Prorosyjski gubernator miasta stwierdził w krótkim komunikacie, że nad Sewastopolem pojawił się ukraiński dron i został zestrzelony przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.
Tego samego dnia ukraińskie media donosiły, że w Kerczu na wschodzie Krymu też było słychać eksplozje. Portal Ukraińska Prawda podał, że okupujący półwysep Rosjanie uruchomili systemy obrony przeciwlotniczej. Informacje te potwierdziła też agencja Ukrinform, według której w sieciach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że w Kerczu słyszano co najmniej cztery głośne eksplozje. Mieszkańcy miasta relacjonowali, że widzieli rakiety lecące "z morza" i błyski na niebie.
Rosyjska agencja propagandowa TASS, powołując się na doradcę tzw. premiera Krymu Siergieja Aksjonowa, poinformowała wówczas, że w Kerczu "zadziałała obrona powietrzna" i że "nie ma zagrożenia dla miasta i Mostu Krymskiego".
Źródło: PAP, UNIAN
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@nexta_tv