Co najmniej 30 cywilów, w tym kobiety i dzieci, zginęło w nalocie przeprowadzonym przez koalicję pod wodzą NATO w prowincji Kunduz na północy Afganistanu - podały miejscowe władze. Celem nalotu byli talibowie.
- Siły afgańskie i oddziały koalicji prowadziły wspólną operację przeciwko talibańskim rebeliantom - powiedział AFP Mahmud Danisz, rzecznik władz prowincji. - W bombardowaniu zginęło 30 cywilów, a 25 osób zostało rannych - dodał.
Zginęli Amerykanie
Wcześniej armia USA podała, że w starciach z talibami w Kunduzie zginęło dwóch amerykańskich żołnierzy, a dwóch zostało rannych. Amerykanie pomagali w walce afgańskim żołnierzom.
Według doniesień, na które powołuje się Reuters, starcia toczyły się ok. 5 km od miasta Kunduz i był zacięte, wezwano więc jako wsparcie lotnictwo. To właśnie w wyniku jednego z nalotów zginęli cywile. Służby prasowe NATO-wskiej misji podały, że naloty przeprowadzono w celu wsparcia przyjacielskich wojsk, które znalazły się pod ogniem. "Przeprowadzone zostanie śledztwo w sprawie wszystkich ofiar cywilnych" - poinformowano.
Zginęli talibowie
Według władz prowincji Kunduz, w operacji zginęło ok. 65 talibów, a wśród ofiar cywilnych są członkowie ich rodzin. Operacje bojowe NATO w Afganistanie zakończyły się w 2014 roku, od tamtej pory Sojusz prowadzi tam misję szkoleniowo-doradczą. Wśród 12 tys. żołnierzy NATO-wskiej operacji, 10 tys. stanowią Amerykanie, ale ofiary śmiertelne w ich szeregach należą do rzadkości. Od czerwca, gdy rozszerzono mandat misji, Amerykanie prowadzą w Afganistanie naloty.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP