Kiedy późnym latem do Europy Zachodniej napływały dziesiątki tysięcy imigrantów dziennie, w centrum Brukseli w parku Maximilian powstało olbrzymie miasteczko namiotowe, w którym koczowały setki ludzi. Uchodźcom pomoc niosły organizacje humanitarne.
Niespodziewanie wśród wolontariuszy pojawił się Faycal Cheffou. - Zawsze powtarzał, że jest tutaj z pobudek humanitarnych - powiedział w rozmowie z francuską telewizją BFM TV wolontariusz organizacji pomocowej Zamad, z którą związał się na początku Faycal. Wolontariusze wówczas często spotykali się z nim w parku.
Werbownik dżihadystów?
We wrześniu władze Brukseli zabroniły
Przedstawiciele organizacji podejrzewali, że prawdziwym celem
Wolontariusz Zamad powiedział, że wówczas organizacja nie miała pojęcia, jak groźną osobą może być
Mężczyzna w kapeluszu
Belgijska prokuratura poinformowała w sobotę o postawieniu zarzutów trzem podejrzanym o terroryzm mężczyznom, z których jeden został według belgijskich mediów zarejestrowany we wtorek przez kamerę na brukselskim lotnisku wraz z dwoma zamachowcami samobójcami.
Mężczyźnie temu, określonemu w komunikacie prokuratury jako Faycal C., zarzuca się współuczestnictwo w działalności ugrupowania terrorystycznego oraz w dokonaniu i usiłowaniu zabójstw o charakterze terrorystycznym. W trakcie rewizji w miejscu jego zamieszkania nie znaleziono broni ani materiałów wybuchowych.
Wcześniej w sobotę belgijskie media poinformowały, że trzecim mężczyzną widzianym na lotnisku w towarzystwie zamachowców był Faycal Cheffou, pracujący jako dziennikarz bez stałego etatu. Według dziennika "Le Soir", zidentyfikował go kierowca taksówki, którą zamachowcy przyjechali na lotnisko. Cytowane wcześniej przez tę gazetę źródła policyjne przyznały, że z dużym prawdopodobieństwem jest on trzecią z osób zarejestrowanych przez lotniskową kamerę.
Autor: pk/kk / Źródło: BFM TV
Źródło zdjęcia głównego: police.be