Kraj głoduje, a wielki pomnik dyktatora dostaje nową kurtkę


Korea Północna po cichu zmodyfikowała wielki pomnik poprzedniego dyktatora kraju Kim Dzong Ila. Postawiony zaledwie dziewięć miesięcy temu monument w centrum Phenianu dostał nową kurtkę. Zamiast prostego płaszcza pojawiła się zwyczajowa zgrzebna kurteczka, w której dyktator występował podczas niezliczonych "gospodarskich wizyt".

Pomnik Kim Dzong Ila stoi w najważniejszym parku Phenianu, Mansudae. Pierwotnie u szczytu monumentalnych schodów stał wyłącznie brązowy twórca Korei Północnej, Kim Ir Sen. Jego pomnik wraz z całym okolicznym parkiem pobudowano na początku lat 70-tych, jeszcze za życia dyktatora. Kim Dzong Il dostąpił zaszczytu dołączenia do ojca dopiero po swojej śmierci.

"Stosowna" pamiątka po wodzach

Oficjalne odsłonienie pomnika drugiego władcy Korei Północnej nastąpiło w kwietniu 2012 roku w obecności wszystkich ważnych notabli, w tym nowego dyktatora, Kim Dzong Una. Monumenty obu "Kimów" są bliźniaczo podobne. Mają około 20 metrów wysokości i są wykonane z brązu. Kim Ir Sen, jako ważniejszy dyktator, jest jednak lekko przesunięty do przodu, przez co wydaje się wyższy. Oryginalnie był też pokryty złotem, ale podobno takiemu skrajnie ostentacyjnemu zbytkowi sprzeciwili się Chińczycy, de facto sponsorujący Phenian.

W pierwszej wersji pomnika Kim Dzong Il miał na sobie rozpięty prosty płaszcz, niemal identyczny z tym, jaki ma jego ojciec. Kilka miesięcy po odsłonięciu, jesienią, oba pomniki zakryto rusztowaniami i płachtami. Nie był jednak żadnych informacji o celu prac prowadzonych przy monumentach.

Sprawa wyjaśniła się dopiero na początku tygodnia, gdy Korea Północna pokazała zdjęcia z składania kwiatów pod pomnikami z okazji pierwszego dnia nowego roku według kalendarza księżycowego, który oficjalnie wyznacza obchody Nowego Roku w Korei.

Cudowna przemiana

Otóż wielki pomnik Kim Dzong UIla objawił się w zupełnie nowym okryciu. Zamiast płaszcza pojawiła się nieśmiertelna bezkształtna kurteczka dyktatora, w oryginale szara, którą można zobaczyć na każdym przekazie z "gospodarskich wizyt" wodza. Media państwowe nazywają ją "symbolem rewolucji" i "świadkiem historii".

Oficjalnie Korea Północna do przemiany pomnika się nie odniosła. Nie są znane jej powody, czy koszty. Wiadomo, że po śmierci Kim Dzong Ila w całym kraju na rozkaz syna wniesiono liczne pomniki wodza, które według mediów w Korei Południowej kosztowały dziesiątki milionów dolarów.

Autor: mk/ja / Źródło: Sky News, tvn24.pl