Jak wynika z oświadczenia Polviet Travel, statek Costa Fortuna nie został w piątek wpuszczony do portu Phuket w Tajlandii. "Otrzymaliśmy informację od przebywających na statku polskich Tour Liderów (z biur w Polsce), że przyczyną niewpuszczenia statku do portu była obecność Włochów na pokładzie" - czytamy w oświadczeniu firmy.
Niewpuszczeni do kolejnych portów
Statek został przekierowany do portu George Town na malajskiej wyspie Penang - miał tam przybyć w sobotę, ale biuro podróży otrzymało informację, że statek nie zostanie wpuszczony do portów malajskich (oprócz George Town jest to port Klang obok Kuala Lumpur). Statek ma zostać przekierowany bezpośrednio do Singapuru, gdzie powinien dotrzeć w niedzielę w godzinach popołudniowych.
Informacje o kłopotach wycieczkowca, jego pasażerów i załogi potwierdziła Ansa.
Według włoskiej agencji, na pokładzie jest 173 Włochów. Wszyscy są w dobrym stanie zdrowia. Pod szczególną obserwacją znajduje się 64 pasażerów, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni byli we Włoszech. "Sytuacja zdrowotna na pokładzie nie jest w żadnym stopniu krytyczna. Nie ma przypadków podejrzenia koronawirusa wśród gości włoskich ani innych narodowości" - przekazał armator Costa Cruises w komunikacie, na który powołuje się ANSA.
Armator przekazał, że Malezja odmówiła wpuszczenia statku z powodu ograniczeń nałożonych w ostatnich godzinach przez malezyjski rząd. Zakaz wjazdu do kraju ma obejmować obywateli Włoch, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni przebywali w swoim kraju.
"Wszyscy nasi rodacy czują się dobrze"
Według informacji Polviet Travel, na statku znajduje się około 100 obywateli polskich, z czego około 75 ma zorganizowane przez biuro wycieczki. Biuro nie jest organizatorem rejsu (jest nim armator statku Costa). "Grupa odbyła już z nami wycieczki w Singapurze i Malezji (wyspa Langkawi) zgodnie z programem. Nic nie wskazywało na powstanie takiej sytuacji jak niewpuszczenie grupy do portu" - czytamy w oświadczeniu. "Obecnie nasz profesjonalny i doświadczony przedstawiciel udaje się do portu w Singapurze, aby ocenić sytuację na miejscu" - dodało biuro.
Biuro Polviet Travel zaznaczyło w oświadczeniu, że jest w stałym kontakcie z liderami trzech polskich grup, które są klientami biura. "Wszyscy nasi rodacy czują się dobrze i staramy się znaleźć optymalne rozwiązanie na lądzie" - napisano w oświadczeniu. "Na chwilę obecną nie mamy żadnych informacji o problemach lub zagrożeniu zdrowia polskich uczestników rejsu. Każdemu udzielimy pomocy i wsparcia, jeżeli będzie to wymagane w każdym zakresie, który będzie konieczny, nawet jeżeli będzie on wykraczał poza zwykły program wycieczkowy" - dodano.
Informacje o Polakach przebywających na pokładzie wycieczkowca potwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- Dostaliśmy informację, że są tam Polacy. Nie mamy w tej chwili bliskich informacji ani o tym, czy oni będą mogli być transportowani do Polski, ani w jakim są stanie zdrowia. Próbujemy te informacje uzyskać - powiedział o godzinie 13 na konferencji prasowej minister.
Autorka/Autor: mart/adso
Źródło: tvn24.pl, Ansa