Drinki tylko przy stolikach, do prokuratury za fake newsy. Życie w rejonach ogarniętych koronawirusem

Włoskie władze zwiększyły liczbę punktów kontrolnych wokół "czerwonych stref", czyli 11 gmin w północnej części kraju, które odcięto od świata w związku z występowaniem koronawirusa - podały w środę lokalne media. W jednej z odizolowanych gmin grupy ochotników będą dostarczać ludziom schorowanym i mającym trudności z poruszaniem się niezbędne do przeżycia produkty.

W niedzielę premier Włoch Giuseppe Conte przekazał, że 11 gmin znajdujących się w dwóch północnych regionach - Lombardii i Wenecji Euganejskiej - uznano za "czerwoną strefę" i zamknięto.

KORONAWIRUS W EUROPIE. CO ZROBIĆ PO POWROCIE DO KRAJU >>>

Pierwsza strefa dotyczy terenu Bassa lodigiana (żyje tam 47 tysięcy osób) i zawiera w sobie dziesięć gmin: Casalpusterlengo, Codogno, Castiglione d'Adda, Fombio, Maleo, Somaglia, Bertonico, Terranova dei Passerini, Castelgerundo i San Fiorano. Strefa druga znajduje się w Wenecji Euganejskiej i zawiera się w niej gmina Vo'Euganeo, gdzie żyje 3500 mieszkańców. To tam mieszkał 77-letni mężczyzna, który był pierwszą ofiarą koronawirusa we Włoszech.

Na mocy dekretu wydanego przez rząd obowiązuje surowy zakaz opuszczania tych miejscowości i wjazdu do nich pod groźbą kar finansowych.

Nowe rozporządzenia dla "czerwonych stref"

W związku z szerzącym się koronawirusem, włoskie władze, zarówno na poziomie centralnym jak i lokalnym, wprowadziły nowe obostrzenia obejmujące zarówno mieszkańców, jak i turystów.

W środę włoskie media przekazały między innymi, że zwiększono ilość punktów kontrolnych wokół "czerwonych stref", które obsadzono dodatkowymi siłami zarówno wojska, jak i policji.

Źródło: Google Maps

ŻYCIE W "CZERWONYCH STREFACH". CZYTAJ WIECEJ >>>

W jednym z odizolowanych regionów, gminie Vo' Euganeo, w ramach społecznego wolontariatu ochotnicy będą dostarczać schorowanym i niemobilnym mieszkańcom niezbędne do przeżycia produkty. Media zwróciły uwagę, że nie oznacza to otwarcia gminy dla nowych osób, ponieważ wolontariuszami mogę być jedynie mieszkańcy gminy.

Wiceprezydent regionu Friuli-Wenecja Julijska Riccardo Riccardi ogłosił, że każdy, kto będzie rozpowszechniał fałszywe informacje związane z koronawirusem, zostanie zgłoszony prokuraturze.

Media odnotowały także rozporządzenie władz Lombardii, które przewiduje, że od środy bary w tym regionie będą już mogły znowu pozostawać otwarte po godzinie 18, ale - by unikać dużych grup ludzi stłoczonych w jednym miejscu - będą mogły obsługiwać jedynie klientów siedzących przy stolikach, nie stojących przy barze.

Spór o zamknięte szkoły

W środę doszło do sporu między premierem Giuseppe Contem a władzami regionu Marche. Chodzi o wtorkową decyzję, jaką podjął szef władz regionalnych Luca Ceriscioli z centrolewicowej, współrządzącej Włochami Partii Demokratycznej - o zamknięciu szkół do 4 marca. W regionie tym stwierdzono dotychczas jeden przypadek zakażenia.

Premier Conte oznajmił, że rząd kwestionuje tę decyzję, uznając ją za niesłuszną. Zapowiedział, że podejmie kroki, by ją anulować. Jego zdaniem zamknięcie szkół będzie miało jedynie "negatywne konsekwencje", także dla uczniów i ich rodziców.

- Mieliśmy wczoraj spotkania wszystkich ministrów i przewodniczących władz regionu. Następnie zostaliśmy zaskoczeni, bo po tym, gdy wszyscy zgodziliśmy się co do protokołu postępowania, po południu Marche wyłamało się - oświadczył w środę szef rządu. Jego zdaniem, "jeśli każdy podejmuje inicjatywy na własną rękę, powstaje ogólne zamieszanie w kraju trudne do opanowania".

Gubernator Ceriscioli odpowiedział, że nie zamierza wycofać swego rozporządzenia. - Rząd zaskarży naszą decyzję o zamknięciu szkół? To będzie okazja do tego, by się przekonać, kto postąpił dobrze, my czy rząd. Nie zrobię żadnego kroku wstecz - zapowiedział szef regionu w wywiadzie dla Radia Capital. Swą postawę uzasadnił troską o zdrowie mieszkańców.

We Włoszech coraz więcej zakażonych

Najnowszy bilans szerzenia się koronawirusa we Włoszech, podany w środę wieczorem przez Obronę Cywilną, to 12 ofiar śmiertelnych, 400 zarażonych. To największe ognisko epidemii w Europie i czwarte na świecie, po Chinach, Korei Południowej i statku wycieczkowym Diamond Princess u wybrzeży Japonii.

Choć trudna sytuacja panuje przede wszystkim w północnych regionach kraju, przypadki koronawirusa zanotowano również w Palermo na Sycylii, we Florencji w Toskanii, a także w Rzymie.

Aktualnie czytasz: Drinki tylko przy stolikach, do prokuratury za fake newsy. Życie w rejonach ogarniętych koronawirusem
Źródło: PAP

Polski NFZ uruchomił w środę całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Czytaj także: