Z apelem o "bardziej wstrzemięźliwe" obchodzenie świąt Bożego Narodzenia zwrócił się w czwartek do rodaków premier Włoch Giuseppe Conte. Zaznaczył jednak, że można wymieniać się prezentami, ponieważ wspomoże to gospodarkę.
W wystąpieniu skierowanym w czwartek do uczestników obrad stowarzyszenia włoskich gmin szef włoskiego rządu Giuseppe Conte powiedział: "Musimy już teraz przygotować się, by spędzić święta w sposób bardziej wstrzemięźliwy".
- Wielkie przyjęcia, świętowanie, pocałunki i uściski nie są możliwe - ocenił.
CZYTAJ TAKŻE: "Czy jeśli wszystko zamkniesz, pozwolisz Świętemu Mikołajowi przynieść mi prezent?" >>>
- Oprócz ocen naukowych potrzebny jest zdrowy rozsądek. Tydzień szalonego życia towarzyskiego znaczyłby raptowny wzrost krzywej epidemicznej w styczniu, jeśli chodzi o zgony i presję na oddziały intensywnej terapii. Nie możemy sobie na to pozwolić - stwierdził Conte.
- Musimy przygotować się na bardziej umiarkowane Boże Narodzenie, choć można wymieniać się prezentami, co pozwoli gospodarce wzrosnąć - dodał.
"Rząd nie ma szklanej kuli, ale dostrzega pozytywne sygnały"
Premier mówił, że władze myślą z wielką uwagą o zbliżających się świętach. - Rząd nie ma szklanej kuli, ale dostrzega pozytywne sygnały w krzywej epidemicznej w wyniku wprowadzonych kroków - oświadczył.
Zastrzegł zarazem: "Obecnie nikt nie zaryzykuje prognozy, jak będzie wyglądała krzywa zakażeń podczas świąt. Przygotowujemy się na różne scenariusze, ale nie możemy teraz przewidzieć, jaka będzie sytuacja".
CZYTAJ TAKŻE: "To będzie Boże Narodzenie w warunkach koronawirusa" >>>
Wprowadzone na początku listopada kroki w walce z pandemią, w tym godzina policyjna w całym kraju i częściowo zdalna nauka, ograniczenia w handlu i gastronomii, obowiązywać będą do 3 grudnia.
Źródło: PAP