Mieszkańcy miasteczka Montevarchi w Toskanii pomagają dwóm braciom - uczniom szkoły podstawowej - którzy zostali objęci kwarantanną i przebywają sami w domu, bez opieki dorosłych. Zapewnili chłopcom posiłki i całodobową pomoc.
Dwaj bracia z powodu styczności z koronawirusem już od kilku dni są objęci kwarantanną. Nie mają ojca, a ich matka, która pracuje w ochronie zdrowia, zachorowała na COVID-19 i leży w szpitalu. Babcia, która również była zakażona koronawirusem, zmarła. Dzieci zostały same w domu. Włoskie media nie precyzują, w jakim wieku są chłopcy, ale informują, że są uczniami szkoły podstawowej.
Lokalna społeczność zorganizowała pomoc
Jak podał w sobotę lokalny dziennik "La Nazione", mieszkańcy włoskiego miasteczka Montevarchi zmobilizowali się, by pomóc braciom i stworzyli "łańcuch solidarności" zorganizowany przez burmistrz Silvię Chiassai Martini.
Krewni i inni wolontariusze przygotowują posiłki dla chłopców. Aby zachować zalecane procedury, zostawiają paczki z jedzeniem przed drzwiami, skąd po jakimś czasie odbierają je bracia. Młodzieńcy tworzą też listę zakupów, którą przekazują pomagającym im osobom.
W ogródku przed domem ustawiono kamper, w którym całą dobę czuwa ochotnik, by w razie potrzeby ruszyć z pomocą. Dzieci mogą z nim porozmawiać, wychodząc na balkon. Wyznaczono też specjalny numer telefonu, na który mogą zadzwonić o każdej porze dnia i nocy.
Chłopcy codziennie za pomocą komunikatorów wideo kontaktują się też z przebywającą w szpitalu matką. Jej stan się poprawia i najpewniej niedługo będzie mogła wrócić do synów.
Koronawirus we Włoszech
Od początku pandemii we Włoszech potwierdzono ponad 86 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. 9134 z tych osób zmarło, a ponad 10 tysięcy udało się wyleczyć.
Źródło: PAP, RAI
Źródło zdjęcia głównego: Elio Rossi/CC BY-SA 3.0/Wikipedia