W ciągu ostatniej doby w Iranie z powodu COVID-19 zmarło 440 osób, najwięcej od początku epidemii. Pozarządowa Rada Lekarska zaalarmowała, że kraj osiągnął "katastrofalny wskaźnik śmiertelności".
Biorąc pod uwagę niedzielne dane, liczba ofiar śmiertelnych epidemii COVID-19 w Iranie, kraju na Bliskim Wschodzie najbardziej dotkniętym pandemią, wzrosła do 35 738. Szef irańskiej Rady Lekarskiej Mohammad Reza Zafarghandi podał jednak w wątpliwość oficjalne statystyki i ostrzegł, że Iran osiągnął "katastrofalny wskaźnik śmiertelności" - przekazała studencka agencja informacyjna ISNA.
- Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych opiera się wyłącznie na liczbie zarejestrowanych pacjentów - zauważył Zafarghandi. - Dzięki badaniom przeprowadzonym w szpitalach i na cmentarzach nasza rada uzyskała liczbę co najmniej trzykrotnie wyższą niż oficjalna liczba zgonów - wyjaśnił.
Rada Lekarska jest organizacją pozarządową odpowiedzialną za licencjonowanie lekarzy w Iranie.
Zakaz podróżowania po kraju
Rzeczniczka irańskiego ministerstwa zdrowia Sima Sadat Lari przekazała w poniedziałek, że w ciągu 24 godzin w Iranie zarejestrowano 8289 przypadków zakażenia koronawirusem. Łącznie od wybuchu pandemii wykryto w tym kraju 628 780 infekcji.
W związku z pandemią od początku października nieczynne są szkoły, meczety, sklepy i restauracje w większości kraju, natomiast w poniedziałek zaczął obowiązywać czterodniowy zakaz podróżowania do i z 25 miast, w tym Teheranu - podała irańska telewizja państwowa.
Irańskie media informowały, że rząd podejmie decyzję o całkowitym, dwutygodniowym lockdownie stolicy, jednak, jak dotąd, nie podano żadnych szczegółów.
Źródło: PAP