Rzeczniczka czeskiej Służby Więziennej Petra Kuczerova poinformowała o pierwszym skazanym lekarzu, który zaczął pracować w szpitalu w zakładzie karnym w Brnie. Decyzję o dopuszczeniu lekarzy do wykonywania zawodu uzasadniła dramatycznym brakiem personelu medycznego w przywięziennych szpitalach.
Czeskie media podały, że pierwszym lekarzem dopuszczonym do wykonywania zawodu jest laryngolog Petr Kott. Jego specjalizacja ma zostać wykorzystana przy przeprowadzaniu testów na obecność koronawirusa.
- Z chorymi nie będą pracować lekarze skazani za błędy w sztuce lekarskiej - wyjaśniała we wtorek rzeczniczka czeskiej Służby Więziennej Petra Kuczerova. Odsiadujący karę pozbawienia wolności medycy mają pracować pod nadzorem innych lekarzy.
Kott to były poseł centroprawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), którego przyłapano na jeździe samochodem po alkoholu, a w 2015 roku został skazany na siedem i pół roku więzienia za korupcję. Oskarżonym w tym samym procesie był również odsiadujący obecnie karę więzienia David Rath, lekarz, były polityk i były minister, który najprawdopodobniej także będzie mógł praktykować w więzieniu.
Podczas pierwszej fali pandemii COVID-19 Rath oferował swoją pomoc, ale kierownictwo służby więziennej odrzuciło jego propozycję. Argumentowano, że skazany nie może mieć dostępu do leków odurzających lub narkotyków oraz do danych osobowych.
Czeska Izba Lekarska jest zdania, że lekarze odbywający karę więzienia, jeżeli nie wiąże się ona z błędami zawodowymi, powinni mieć możliwość praktykowania w zakładach karnych.
Bezpłatne testy na obecność koronawirusa
Obecnie w Czechach jest 64 710 aktywnych zakażeń. W szpitalach przebywa 4547 chorych na COVID-19, 586 z nich jest w stanie ciężkim. W niedzielę z powodu koronawirusa zmarło 89 osób, w poniedziałek 62. Te dane mogą jeszcze zostać zaktualizowane. Łącznie od początku pandemii w Czechach zmarły 9743 osoby. Tamtejsze ministerstwo zdrowia zapowiedziało wprowadzenie zmian metodologicznych w statystykach dotyczących infekcji SARS-CoV-2. Każdego dnia publikowane będą dwie różne wartości indeksu ryzyka epidemicznego, jedna ma uwzględniać wykorzystanie testów PCR, druga - badań antygenowych. W środę ma się rozpocząć akcja przeprowadzania bezpłatnych testów na obecność koronawirusa, które będą dostępne dla wszystkich chętnych mieszkańców Czech. Według szacunków badaniom chce się poddać około 40 proc. ludności.
Koronawirus się rozprzestrzenia w Czechach
Indeks ryzyka epidemicznego w Czechach, wyrażany liczbą od 0 do 100, został w poniedziałek obniżony z 71 do 66. Zdaniem ekspertów wynika to ze spadku wskaźnika reprodukcji wirusa (R) z 1,22 do 1,16. Odnotowano jednak więcej infekcji niż przed tygodniem.
Indeks ryzyka epidemicznego wyliczany jest codziennie na podstawie czterech różnych wartości związanych z szerzeniem się koronawirusa, w tym współczynnika R. Wskaźnik ten na poziomie powyżej 1 determinuje liczbę zakażeń w kolejnych dniach - wskazują eksperci.
Z danych opublikowanych we wtorek wynika, że mimo spadku indeksu ryzyka w Czechach stale, chociaż - co podkreślają eksperci - nie skokowo, rosną wskaźniki związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24