Pracownicy służby zdrowia w Brazylii ofiarami ataków. "Przeklinani na ulicy tylko dlatego, że pracują w szpitalach"

Źródło:
PAP

Ponad 50 tysięcy zakażeń koronawirusem w ciągu jednego dnia odnotowało brazylijskie ministerstwo zdrowia. Kraj zmaga się również z coraz częstszymi werbalnymi, a także fizycznymi atakami na pracowników służby zdrowia. W związku z tym Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) w Brazylii rozpoczął kampanię edukacyjną.

W ciągu ostatniej doby w Brazylii odnotowano 54 923 przypadków zakażenia koronawirusem i 1 242 zgony z powodu COVID-19 - poinformowało we wtorek wieczorem czasu lokalnego brazylijskie ministerstwo zdrowia. Całkowity bilans zakażeń koronawirusem w Brazylii od początku epidemii wynosi obecnie 3 112 393, natomiast łączna liczba przypadków śmiertelnych sięga 103 099.

Brazylia należy do krajów najbardziej dotkniętych epidemią. Więcej zakażeń i zgonów jest tylko w USA. Zdaniem wielu ekspertów rzeczywista liczba infekcji i zgonów w Brazylii jest znacznie wyższa. Niektórzy oceniają, że prawdziwa liczba zakażonych może wynosić nawet około 10 milionów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Ataki na pracowników służby zdrowia

Rekordowa w skali globu liczba zgonów wskutek pandemii COVID-19 i psychologiczne następstwa tej sytuacji stały się przedmiotem głębokiej troski brazylijskiego Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK), który zainicjował w poniedziałek akcję na rzecz służby zdrowia.

"Kampania, którą rozpoczęliśmy, ma na celu wyróżnienie i docenienie profesjonalistów nie tylko w dziedzinie zdrowia, ale także pomocy społecznej i edukacji w sektorze zdrowia. Niestety, otrzymaliśmy kilka raportów od specjalistów, którzy są przeklinani na ulicy, a nawet atakowani tylko dlatego, że pracują w szpitalach" - powiedziała szefowa programu bezpieczniejszego dostępu do niezbędnych usług publicznych MKCK Livia Schunk w wywiadzie dla brazylijskiego dziennika "O Povo".

Brazylijskie biuro MKCK wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że wprawdzie lekarze, pielęgniarki i przedstawiciele innych zawodów ratujący życie zyskali w czasie pandemii uznanie i zaufanie społeczeństwa, ale jednocześnie dochodzi do "bardzo wielu przypadków stygmatyzacji oraz słownej i fizycznej agresji” wobec tych ludzi.

Krzyże na plaży w Rio de Janeiro
Krzyże na plaży w Rio de JaneiroPAP/EPA/Antonio Lacerda

Bolsonaro "od początku kwestionuje niebezpieczeństwo"

Jako jedną z przyczyn narastania tego zjawiska - obok napięć społecznych spowodowanych cierpieniem i niepokojem, jakie powoduje pandemia - jest "postawa prezydenta kraju Jaira Bolsonaro, który od początku kwestionuje niebezpieczeństwo, jakie stanowi pandemia" - napisano w komunikacie.

Przypomina on, że prezydent, który w Brazylii jest szefem rządu, był od początku przeciwny stosowaniu wszelkich środków ostrożności w związku z pandemią, w tym izolacji i dystansu społecznego. Postępowanie szefa państwa prowadzi do takich sytuacji jak atak w mieście Manaos, gdzie zwolennicy Bolsonaro napadli na pracowników służby zdrowia kwestionujących skuteczność zalecanej przez prezydenta jako uniwersalny środek na koronawirusa chlorochiny, której stosowanie odradza Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Autorka/Autor:asty/pm

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: