Mamy przed sobą dwa najtrudniejsze tygodnie od początku pandemii – zapowiedział w czwartek premier Węgier Viktor Orban. Ostrzegł, że w nadchodzących dniach, w związku z pojawieniem się nowych mutacji koronawirusa, wzrośnie liczba zakażeń, a szpitale "będą obciążone jak nigdy dotąd".
- Mam złe wieści. Sytuacja wygląda tak, że mamy przed sobą dwa najtrudniejsze tygodnie od początku pandemii. Z powodu pojawienia się nowych mutacji liczba zakażeń bardzo rośnie i będzie rosnąć. Nasze szpitale będą obciążone jak nigdy dotąd. Będziemy potrzebować każdego lekarza, każdej pielęgniarki, każdego respiratora – powiedział Viktor Orban po naradzie z epidemiologami.
"Ścigamy się z czasem"
Premier wezwał rodaków, by w swoim własnym interesie spróbowali jak najsumienniej przestrzegać zaleceń ogłaszanych przez sztab operacyjny ds. walki z koronawirusem.
Zaapelował też o rejestrowanie się na szczepienie przeciwko COVID-19. - Ścigamy się z czasem. Jeśli dużo osób zarejestruje się na szczepienie i je dostanie, ten trudny okres się skróci, jeśli mało będzie się rejestrować i szczepić, okres ogromnej presji będzie dłuższy – zaznaczył.
Koronawirus na Węgrzech
Na Węgrzech gwałtownie rośnie liczba nowych zakażeń koronawirusem. Według czwartkowych danych w ciągu ostatniej doby stwierdzono 4385 nowych infekcji – najwięcej od 18 grudnia. Zmarło też 120 chorych na COVID-19, co jest liczbą najwyższą od 12 stycznia.
Dotąd zaszczepiono na Węgrzech przeciw koronawirusowi ponad 508 tysięcy osób. Stosowanych jest pięć preparatów: firm Pfizer, Moderna i AstraZeneca, rosyjski Sputnik V oraz – od środy – chińska szczepionka Sinopharmu.
Rząd Węgier podjął w środę decyzję o przedłużeniu do 15 marca obostrzeń epidemicznych, obejmujących m.in. godzinę policyjną od godz. 20 do 5 i zakaz zgromadzeń.
Źródło: PAP