W piątek maltański minister zdrowia informował, że do kraju nie będą wpuszczane osoby, które nie są w pełni zaszczepione. Ostatecznie jednak rząd z planów restrykcji, na kilka godzin przed wejściem w życie wymogu, zrezygnował.
Rząd Malty poinformował we wtorek wieczorem, że rezygnuje z planu wpuszczania na swoje terytorium jedynie osób w pełni zaszczepionych na COVID-19, jednak przybywający na wyspę bez certyfikatu szczepionkowego będą musieli odbyć kwarantannę. O planach zakazu wjazdu dla niezaszczepionych informował w piątek maltański minister zdrowia Chris Fearne. Wtorkowy komunikat rządu ukazał się na kilka godzin przed wejściem w życie tego wymogu.
Chris Fearne oznajmił w piątek, że Malta będzie pierwszym krajem Unii, który ten zakaz wprowadzi, ponieważ "musi chronić swoje społeczeństwo". Dodał, że ostatnie przypadki koronawirusa wykryto wśród gości, którzy mieli negatywne testy zanim wsiedli do samolotu lecącego na Maltę, lecz nie byli zaszczepieni.
Malta uznaje jedynie certyfikaty covidowe wydane przez Unię Europejską i Wielką Brytanię. Populacja wyspy została zaszczepiona jak dotąd w 79 proc., a władze mają zamiar osiągnąć wskaźnik wyszczepienia rzędu 85 proc. W czerwcu na Malce zdarzały się dni, gdy nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia koronawirusem, lecz liczba infekcji zaczęła ponownie rosnąć.
Źródło: PAP