Arsenał w rękach Kima. Korea Południowa: nawet 60 bomb atomowych

[object Object]
Amerykańskie służby szacują, że Korea Płn. posiada kilkanaście głowic nuklearnych (materiał "Fakty o Świecie" TVN24 BiS, czerwiec 2018)Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/22

Korea Północna może mieć od 20 do 60 bomb jądrowych - oświadczył w parlamencie południowokoreańskim minister do spraw zjednoczenia Czho Miung Kiun. Był to pierwszy publiczny komentarz Seulu na temat rozmiaru północnokoreańskiego arsenału nuklearnego.

Czho podał te liczbyw poniedziałek, w odpowiedzi na zapytanie jednego z posłów, powołując się na południowokoreański wywiad. Państwowa agencja wywiadowcza Korei Południowej nie skomentowała dotąd tej sprawy.

Agencja Associated Press ocenia, że Czho mógł przekazać te szacunki nieumyślnie. Jego resort oświadczył we wtorek, że wypowiedź ministra nie oznacza, że Korea Południowa zaakceptuje status Korei Północnej jako mocarstwa jądrowego, co sugeruje, że Seul będzie kontynuował wysiłki dyplomatyczne na rzecz denuklearyzacji swojego komunistycznego sąsiada.

Koreański projekt atomowy

Przekazana przez Czho ocena nie różni się znacznie od innych cywilnych szacunków, które opierają się w głównej mierze na ilości materiałów używanych w broni jądrowej, jakie Korea Północna mogła wyprodukować - zauważa amerykańska agencja.

Rząd w Seulu oceniał we wcześniejszym raporcie, że Korea Północna mogła wytworzyć około 50 kilogramów nadającego się do tego plutonu, czyli ilość wystarczającą na co najmniej sześć bomb. Badacze z Uniwersytetu Stanforda - w tym fizyk jądrowy Siegfried Hecker, który w 2010 roku odwiedził północnokoreański zakład jądrowy w Jongbjon - szacowali z kolei, że Pjongjang dysponuje 250-500 kilogramów wzbogaconego uranu, co wystarczyłoby na 25 do 30 bomb.

Wielu międzynarodowych ekspertów sądzi, że Korea Płn. utrzymuje w tajemnicy dodatkowe placówki wzbogacania uranu.

Ocieplenie na półwyspie

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un wielokrotnie deklarował w tym roku wolę rezygnacji z broni jądrowej, a niedawno zapowiedział konkretne kroki w kierunku denuklearyzacji, w tym likwidację zakładu w Jongbjon. Uzależnił je jednak od "analogicznych działań" ze strony USA, nie precyzując, o jakie działania chodzi.

Północnokoreańscy urzędnicy wzywali do złagodzenia sankcji gospodarczych nałożonych na Pjongjang przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w związku z jego zbrojeniami nuklearnymi. Waszyngton wyklucza jednak jakiekolwiek ustępstwa, dopóki reżim nie przeprowadzi "całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej" denuklearyzacji.

Według zapowiedzi Departamentu Stanu USA szef amerykańskiej dyplomacji w październiku odwiedzi Pjongjang, by przygotować drugi szczyt Kima z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce w czerwcu w Singapurze.

Autor: ft//now / Źródło: PAP