W mieście Inczhon w Korei Południowej doszło do pożaru hotelu. Ranne zostały 54 osoby, wśród nich ośmioro obcokrajowców. Część osób w trakcie ucieczki przed płomieniami doznała złamań. Niektórzy ratowali się, skacząc na dach sąsiedniego budynku. Nikt nie zginął - podaje dziennik "The Korea Herald".
Źródło pożaru, który wybuchł w niedzielę około godziny 21, odnaleziono na parkingu znajdującym się wysoko nad ziemią. Ogień rozprzestrzenił się szybko po budynku. Ranne zostały 54 osoby. Część z nich ma poparzenia, inne doznały złamań w trakcie ucieczki z płonącego, 18-piętrowego budynku.
Niektórzy z uciekających gości skakali na dach sąsiedniego budynku. Według koreańskiego dziennika, nikt nie zginął. Wśród rannych jest ośmioro obcokrajowców - przekazała lokalna straż pożarna.
Przyczyny pożaru nie są znane.
Źródło: "The Korea Herald"