"Musimy to powstrzymać". Kim jest bohaterka nagrania, która chwyciła za broń żołnierza

Źródło:
BBC, CNN, tvn24.pl
Korea Południowa. Ahn Gwi-ryeong na nagraniu przed budynkiem parlamentu
Korea Południowa. Ahn Gwi-ryeong na nagraniu przed budynkiem parlamentu 2024 Cable News Network All Rights Reserved
wideo 2/3
Korea Południowa. Ahn Gwi-ryeong na nagraniu przed budynkiem parlamentu 2024 Cable News Network All Rights Reserved

Pomyślałam: "Nie mogę milczeć" - wspomina w rozmowie z BBC rzeczniczka południowokoreańskiej Partii Demokratycznej, która chwyciła za broń żołnierza, próbując uniemożliwić mu wejście do parlamentu. Kobieta pojawiła się na miejscu krótko po tym, jak prezydent ogłosił we wtorek wprowadzenie stanu wojennego.

Na nagraniu z protestu przed parlamentem w Seulu, które obiegło media społecznościowe widać, jak jedna z protestujących wdaje się w szarpaninę z żołnierzem i chwyta za lufę karabinu, krzycząc: "Nie wstyd ci?". Portal BBC podał w środę, że kobieta z nagrania to Ahn Gwi-ryeong, 35-letnia rzeczniczka opozycyjnej Partii Demokratycznej. Zapytana o swoją obecność przed parlamentem, stwierdziła: - Nie zastanawiałam się, po prostu wiedziałam, że musimy to powstrzymać. Przyznała, że kiedy usłyszała o decyzji prezydenta o wprowadzeniu stanu wojennego, "ogarnęła ją panika", a gdy dotarła pod siedzibę parlamentu, trwały tam już przepychanki wojska ze zgromadzonymi.

ZOBACZ TEŻ: Momenty grozy, wojsko w parlamencie. Nagranie 

Rzeczniczka partii blokowała wejście do parlamentu

- Kiedy zobaczyłam uzbrojonych żołnierzy poczułam, jakbym była świadkiem powrotu do przeszłości - zauważyła. Ahn Gwi-ryeong wraz ze znajomymi próbowała powstrzymać żołnierzy przed wejściem do parlamentu, gdzie miało się odbyć głosowanie nad uchwałą wzywającą prezydenta do zniesienia stanu wojennego. Grupa zablokowała drzwi obrotowe od wewnątrz i ustawiła przed nimi meble i inne ciężkie przedmioty, relacjonuje portal BBC.

Ahn Gwi-ryeong przed budynkiem parlamentu CNN News Source

- Szczerze mówiąc na początku byłam przerażona - stwierdziła rzeczniczka Partii Demokratycznej. - Ale widząc taką konfrontację, pomyślałam: "Nie mogę milczeć" - dodała.

Ahn Gwi-ryeong pojawiła się pod parlamentem po godzinie 23. Niespełna dwie godziny później deputowani zagłosowali za uchwałą, po przyjęciu której "decyzja o ogłoszeniu stanu wojennego jest nieważna" - poinformowało biuro przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego.

ZOBACZ TEŻ: Kosiniak-Kamysz o zwycięzcy "zamieszania" w Korei Południowej

Stan wojenny w Korei Południowej

Prezydent Jun Suk Jeol około godz. 22:20 czasu lokalnego (14:20 w Polsce) we wtorek niespodziewanie wystąpił z orędziem i ogłosił wprowadzenie stanu wojennego na terenie całego kraju. Obywatele, którzy w większości szykowali się właśnie do snu, nagle dowiedzieli się o wprowadzeniu zakazu działalności politycznej, ustanowieniu władzy wojskowej i przejęciu kontroli nad mediami.

O godz. 4:26 w środę prezydent Korei Południowej przekazał, że w związku z decyzją parlamentu zniesie stan wojenny, na co następnie zgodził się rząd. Agencja Yonhap przekazała, że armia południowokoreańska rozwiązała wyznaczony przez prezydenta sztab dowodzący stanem wojennym.

ZOBACZ TEŻ: Sześciogodzinny stan wojenny. O co chodziło w Korei Południowej

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: BBC, CNN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CNN News Source