Koniec z obrzezaniem kobiet w Ugandzie

 
Dziewczynki w wielu miejscach na świecie cierpią z powodu makabrycznego zabiegu obrzezaniasxc.hu

Władze wschodniej Ugandy oficjalnie zakazały okrutnej praktyki obrzezania kobiet (female genital mutilation - FGM). Choć zabieg ten jest nielegalny już w 16 krajach Afryki, w niektórych dystryktach Ugandy nadal można w ten sposób okaleczać kobiety.

Władze dystryktu Kapchorwa oświadczyły, że zakazują głęboko zakorzenionej w tym rejonie praktyki obrzezania kobiet. Nelson Chelimo, szef dystryktu powiedział: - Nasza społeczność zdecydowała, że obrzezanie nie jest przydatne. Kobiety nie mają z tego żadnych korzyści, więc rada dystryktu podjęła decyzję o zakazaniu tego obrzędu.

Chelimo dodał, że rada wysłała projekt uchwały do parlamentu, aby doprowadzić do ogólnokrajowego zakazu.

Okrutna tradycja

Obrzezanie kobiet polega na częściowym lub całkowitym wycięciu łechtaczki i warg sromowych. Przeprowadza się go najczęściej bez zachowania podstawowych zasad higieny. Praktykowane jest w co najmniej 28 krajach na świecie, szczególnie w Afryce i w niektórych rejonach Bliskiego Wschodu. W opinii lekarzy poza okaleczeniem wywołuje ciężki uraz psychiczny i podnosi ryzyko zakażenia wirusem HIV, ponieważ przy zabiegu używa się nie wysterylizowanych narzędzi - czytamy na stronie poświęconej Afryce "afryka.org".

W przekonaniu zwolenników obrzezanie ma ochronić dziewictwo młodych dziewcząt. Jest też obrzędem inicjacji, przygotowującym dziewczynę do dojrzałości. W Afryce co roku zabieg ten grozi około 3 milionom dziewczynek - pisze BBC, powołując się na dane Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Jednym z celów ONZ jest znaczna redukcja tej okrutnej praktyki do roku 2015.

W kwietniu 2007 roku sojusz organizacji kobiecych (Law and Advocacy for Women) w Ugandzie wysłał do parlamentu petycję przeciwko FGM.

Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu