Kończy się dramat Polek, które pracowały na plantacji truskawek w Holandii. Kobietom udało się odzyskać pieniądze, po czym większość z nich zdecydowała się na powrót do kraju.
Sprawą blisko 89 Polek i jednego Polaka, którzy pracowali przy zbiorze truskawek w Oirschot w Holandii, zajmowaliśmy się kilkakrotnie. Kobiety zaczęły strajkować, kiedy holenderski pracodawca nie wypłacił im należnych wynagrodzeń. Na strajk plantator odpowiedział groźbami.
Sprawą zainteresowały się miedzynarodowe media, związki zawodowe oraz polski konsulat w Holandii.
Pieniądze przelane
W rezultacie kobietom udało się pieniądze odzyskać. Jak poinformował nas za pośrednictwem platformy Kontakt TVN24 przedstawiciel firmy prawniczej zajmującej się całą sprawą, holenderski pracodawca Polek przelał ponad 110 tys. euro na konto holenderskich związków zawodowych. Na konta poszczególnych osób pieniądze trafią najprawdopodobniej z początkiem nowego tygodnia.
Kobiety otrzymają kwoty pomniejszone o opłaty za przejazd do kraju oraz o opłaty za przyjęcie do związku.
Wracają do domu
Większość pracujących na farmie kobiet - aż 77 - zdecydowała się na powrót do domu. Z Holandii wyjechały w piątek w nocy.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters