Wojskowy wahadłowiec X-37B, który został wyniesiony na orbitę okołoziemską w grudniu 2012 r., po 674 dniach z powodzeniem wylądował w bazie Vandenberg w Kalifornii. W kosmosie przeprowadzał tajne testy. Pentagon nic nie mówi o ich przeznaczeniu.
Mały, 9-metrowy wahadłowiec wylądował bezpiecznie w bazie wojskowej nieopodal Lompoc, 260 km na północny zachód od Los Angeles, w piątek o godz. 9:24 czasu miejscowego.
Ściśle tajna misja na orbicie
Wahadłowiec sam się sprowadził na pas lądowania w Vandenberg. Kontrolerzy wydali mu jedynie polecenie. Wszystkie zadania i manewry, jakie wykonywał w ciągu 22 miesięcy w kosmosie, rozpoczynały się i kończyły automatycznie po odpowiednim poleceniu skierowanym z Ziemi.
Przez 674 dni X-37B wykonywał zadania Pentagonu, o których opinia publiczna nie wie nic. Jak zauważa agencja Reutera - zakończony właśnie lot wahadłowca jest najdłuższą, tajną misją wykonaną w historii lotnictwa.
Formalnie X-37B są maszynami służącymi do testów i eksperymentów na potrzeby wojska. W swojej ładowni mogą zmieścić około dwóch ton sprzętu. Być może są to elementy dla nowych wojskowych satelitów zwiadowczych i komunikacyjnych.
Inni eksperci uważają, że wahadłowce w teorii mogłyby posłużyć do walki na orbicie, na przykład do eliminowania wrogich satelitów. Obserwatorzy-amatorzy stwierdzili tymczasem, że podczas kolejnych misji X-37B nie trwają bez ruchu na swojej początkowej orbicie, ale wielokrotnie ją zmieniają.
X-37B, który wylądował w Kalifornii w piątek wykonał pierwszy lot w 2010 roku i spędził wówczas w kosmosie 225 dni. Drugi egzemplarz podobnej maszyny, jaki posiada Pentagon wystartował w 2011 roku i wrócił w 2012, pozostając na orbicie 469 dni. X-37B numer jeden wystartował do swojej drugiej misji, oznaczonej OTV-3, w grudniu 2012 roku.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV