Prezydencka komisja ds. ułaskawień nie zajmie się sprawą ułaskawienia skazanej na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko – oświadczył jej obrońca, Serhij Własenko.
Informację tę potwierdził członek komisji, deputowany rządzącej Partii Regionów Serhij Hrynewecki. Wyjaśnił, że o ile jeszcze w kwietniu komisja odmownie rozpatrzyła wniosek o ułaskawienie Tymoszenko, to obecnie nie będzie powracała do tego tematu.
- Uwzględniając wagę popełnionego przestępstwa i fakt, że Julia Tymoszenko odbyła nieznaczną część wyroku, komisja nie znalazła (w kwietniu) podstaw dla wniesienia propozycji jej ułaskawienia. W związku z tym komisja nie będzie ponownie rozpatrywała kwestii ułaskawienia Tymoszenko. Nie ma do tego podstaw – powiedział Hrynewecki. O ułaskawienie Tymoszenko prosili niedawno prezydenta Wiktora Janukowycza m.in. wysłannicy Parlamentu Europejskiego na Ukrainę, Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox; wcześniej uczynili to przedstawiciele ukraińskich kościołów, grupa deputowanych Rady Najwyższej, oraz środowiska intelektualne.
Od losu Tymoszenko zależy los Ukrainy
Od rozstrzygnięcia sprawy Tymoszenko zależy planowane na koniec listopada podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Bruksela ostrzega, że jeśli była premier nie opuści więzienia, do podpisania dokumentu nie dojdzie. W ocenie UE Tymoszenko jest ofiarą wybiórczego stosowania prawa przez władze Ukrainy wobec przeciwników politycznych. Kwaśniewski i Cox, którzy działają na rzecz uwolnienia Tymoszenko proponują ukraińskim władzom, by zastosowały wobec niej tzw. częściowe ułaskawienie. Pozwoliłoby to Tymoszenko opuścić więzienie i wyjechać na leczenie za granicę, jednak nadal miałaby ona m.in. zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Janukowycz nie ustosunkował się dotąd publicznie do stanowiska misji Kwaśniewski-Cox, jednak w ubiegłym tygodniu oświadczył, że jeśli w parlamencie zostanie uchwalona ustawa, umożliwiająca Tymoszenko leczenie za granicą, to on ją podpisze. Opozycja uznała, że prezydent próbuje w ten sposób zrzucić odpowiedzialność za uwolnienie byłej premier na Radę Najwyższą Ukrainy.
Autor: mtom / Źródło: PAP