Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba powiedział, że przyszedł "czas, by nałożyć sankcje na Rosję". - Trzeba ją powstrzymać teraz - zaapelował. Zapewnił, że Kijów wciąż widzi możliwość dyplomatycznego rozwiązania sytuacji.
Dmytro Kułeba w nagraniu opublikowanym na Facebooku zapewnił, że Kijów "będzie robić wszystko, by utrzymać Rosję na ścieżce dyplomatycznej". - Ale nie oznacza to, że nie powinniśmy przygotowywać się do każdego scenariusza - zaznaczył.
- Wydaje mi się, że już zakończył się czas, kiedy wystarczyło mówić Ukrainie o wsparciu i iść do domu z czystym sumieniem. Nadszedł czas decyzji - kontynuował.
- Po pierwsze, proponujemy partnerom działania na ścieżce dyplomacji, po drugie - dotyczące dostaw obronnego uzbrojenia i innych środków dla wzmocnienia ukraińskich sił zbrojnych, po trzecie - zastosowanie sankcji - wymieniał Kułeba. Podkreślał, że "są wszelkie podstawy do zastosowania teraz przynajmniej części sankcji przygotowanych wobec Rosji". - Nadszedł czas. Właśnie teraz trzeba powstrzymać Rosję, stosując prewencyjne sankcje - zaapelował.
Ewentualne sankcje na Rosję
O wprowadzeniu sankcji na Rosję w przypadku ewentualnej agresji na Ukrainę mówiła między innymi szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Unia Europejska i jej partnerzy transatlantyccy wypracowali solidny pakiet sankcji finansowych i gospodarczych, między innymi dotyczących energii i zaawansowanych technologii. Jeżeli Kreml rozpocznie wojnę, będzie się to wiązało z wysokimi kosztami i poważnymi konsekwencjami dla interesów gospodarczych Moskwy - ostrzegła.
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że na forum Rady Europejskiej, jak i w rozmowach bilateralnych, podnosił konieczność przygotowania pakietu sankcji, które będą "surowe i zdecydowane", by "odpowiedź Zachodu była bardzo mocna". - Mogę powiedzieć, że ten cel powoli osiągamy - oświadczył premier.
Źródło: PAP, tvn24.pl