Końca chaosu nie widać na Heathrow

 
Nowy terminal otwarto z wielką pompą 27 marca br.TVN24

Chaos na nowo otwartym, terminalu nr 5 londyńskiego lotniska Heathrow zdaje się nie mieć końca. Obsługa lotniska wciąż nie może się uporać z systemem bagażowym.

Linie British Airways musiały odwołać siedem lotów, z powodu problemów ze skomputeryzowanym systemem, mającym zapewnić dostarczenie bagaży pasażerów do właściwych samolotów. Zarządzająca lotniskiem firma BAA znów musiała przepraszać British Airways i ich pasażerów.

Nowy terminal i od razu z problemami

Budowa terminalu, otwartego z wielką pompą 27 marca, kosztowała 4,3 miliarda funtów szterlingów, ale od razu zaczęły się problemy z systemem bagażowym. Linie British Airways, które jako jedyne korzystają z nowego terminalu, musiały odwołać setki lotów. British Airways przyznały w specjalnym oświadczeniu, że konieczne stało się ręczne sortowanie bagaży, co oczywiście zajmuje znacznie więcej czasu, niż w przypadku systemu automatycznego. Stąd opóźnienia i odwołanie kolejnych lotów.

Rzeczniczka BAA zapewniła, że specjaliści usilnie pracują nad rozwiązaniem problemu. Powiedziała, że znaleziono już "potencjalne rozwiązanie", ale że "należy się dobrze zastanowić, jak i kiedy je wdrożyć, aby uniknąć kolejnych problemów".

Straty, poniesione przez British Airways z powodu kłopotów z systemem bagażowym w terminalu nr 5, szacuje się już na 16 milionów funtów szterlingów.

(W CIĄGU 4 DNI ODOWŁANO PONAD 240 LOTÓW - CZYTAJ WIĘCEJ)

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24