Według prognoz, na Ukrainie spodziewano się 180 tysięcy zakażonych koronawirusem. Obecnie jest ich nieco ponad 10 tysięcy, co oznacza, że szybkiego rozprzestrzeniania się infekcji nie było - powiedział główny lekarz sanitarny tego kraju Wiktor Laszko. Stwierdził, że Ukraina zmierza w kierunku "pozytywnych prognoz dotyczących rozwoju epidemii".
- Jesteśmy w fazie płaskowyżu, nie mieliśmy jeszcze poważnego szczytu COVID-19 - mówił główny lekarz sanitarny Ukrainy Wiktor Laszko w czwartkowym wywiadzie w portalu Obozrewatel.
Podkreślił, że dzięki wprowadzonej kwarantannie epidemia rozwija się powoli i jest "rozciągana w czasie". - Oznacza to, że nasz płaskowyż może być znacznie dłuższy niż w krajach Unii Europejskiej - uznał. Mówił, że restrykcje będą powoli i systematycznie znoszone, by gospodarka mogła wrócić do normalnego funkcjonowania.
- Według prognoz, na Ukrainie spodziewano się 180 tysięcy zakażonych koronawirusem, tymczasem jest ich obecnie nieco ponad 10 tysięcy, a szybkiego rozprzestrzeniania się infekcji nie było. Jesteśmy na spokojnym płaskowyżu, odnotowujemy nowe przypadki zakażenia, które, biorąc pod uwagę tych, którzy wyzdrowieli i zmarli, nie przekraczają dziennie dziesięcioprocentowego wzrostu. Zmierzamy w kierunku pozytywnych prognoz dotyczących rozwoju epidemii, w której wzrost liczby zakażonych nie przekracza 30 procent dziennie - mówił główny lekarz sanitarny.
Stwierdził, że "przy takim rozwoju scenariusza system opieki zdrowotnej kraju poradzi sobie z obciążeniem".
Pół tysiąca zakażeń w ciągu doby
Do czwartku na Ukrainie odnotowano 10 406 przypadków zakażenia koronawirusem. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano 540 nowych zakażeń. Od początku epidemii zmarło 261 osób.
Ponad dwa tysiące zainfekowanych (2063) to pracownicy medyczni. Wcześniej ukraińskie media relacjonowały, że jednym z głównych powodów masowego zakażenia wśród pracowników szpitali jest brak środków ochronnych. "Niestety, to jeszcze daleko do końca zachorowań. Lekarze nadal narzekają na brak podstawowego wyposażenia ochronnego, takiego jak maseczki, nie mówiąc już o jednorazowych kombinezonach ochronnych" - napisał portal golos.ua.
Rząd w Kijowie oczekuje szczytu zachorowań na COVID-19 między 3 a 8 maja. Premier Denys Szmyhal - mimo zatrważających statystyk dotyczących zakażeń wśród pracowników szpitali - uspokaja, że "ukraiński system medyczny jest przygotowany" do opanowania epidemii. - Szpitale są przygotowane, a ich personel jest zdyscyplinowany w kwestii przestrzegania norm sanitarnych - mówił szef rządu, cytowany przez internetową gazetę "Ukraińska Prawda".
Restrykcje związane z epidemią, między innymi obowiązek noszenia maseczki ochronnej w miejscach publicznych i zachowania dystansu społecznego, zostały przedłużone do 11 maja.
Źródło: Obozrewatel, Ukraińska Prawda, golos.ua