Luis Manuel Diaz, ojciec napastnika Liverpoolu Luisa Diaza udzielił wywiadu po tym, jak został wypuszczony na wolność przez porywaczy. Mężczyzna w niewoli przebywał 12 dni. - To był bardzo trudny okres - mówił po uwolnieniu na konferencji prasowej.
Diaz został uprowadzony 28 października w rodzinnym mieście Barrancas w północnej części Kolumbii. W piątek, 10 listopada uczestniczył w konferencji prasowej, której przebieg opisuje BBC. Ojciec napastnika Liverpoolu, jednego z najsłynniejszych klubów piłkarskich na świecie mówił zgromadzonym dziennikarzom, że porywacze przetrzymywali go w górzystym terenie i zmuszali do wysiłku fizycznego. Mężczyzna twierdził też, że ograniczano mu możliwość snu.
- Nie chciałbym, żeby ktokolwiek musiał przeżywać to, co przeżywałem w tych górach - mówił mężczyzna, który nie mógł powstrzymać łez. Podkreślał, że był to dla niego "bardzo trudny okres".
Cztery osoby aresztowane
Jak donosi BBC powołując się na kolumbijskie, lokalne media, policja informuje o aresztowaniu czterech osób, które mają być związane z porwaniem ojca znanego piłkarza.
Luis Manuel Diaz był przetrzymywany jako zakładnik do 9 listopada. Tego dnia członkowie Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) przekazali go przedstawicielom Organizacji Narodów Zjednoczonych i Kościoła katolickiego.
Czytaj też: Luis Diaz uratował Liverpool. "Wolność dla taty"
Początkowo policja stwierdziła, że za porwanie najprawdopodobniej odpowiedzialny jest gang przestępczy. Potem jednak strona kolumbijska przekazała, że porwanie zostało przeprowadzone przez "jednostkę należącą do ELN".
ELN to - jak informuje BBC - jedna z najbardziej aktywnych grup partyzanckich w Kolumbii. Walczy z państwem od 1964 roku i liczy około 2500 członków. Najbardziej aktywna jest w regionie przygranicznym z Wenezuelą, gdzie mieszka Luis Manuel Díaz i jego żona.
"Wolność dla taty"
W ubiegłym tygodniu syn porwanego mężczyzny strzelił gola dla Liverpoolu w meczu z Luton. Od razu po strzelonym golu podniósł koszulkę, a pod nią miał drugą z napisem "Wolność dla taty".
BBC przypomina, że przestępcy porwali również matkę piłkarza, ale - w przeciwieństwie do męża - została ona uwolniona kilka godzin później. Dramat piłkarza wstrząsnął opinią publiczną w Kolumbii. Mieszkańcy miasta Barrancas zorganizowali marsz ze świecami, podczas którego domagali się uwolnienia Diaza.
Źródło: BBC