Koledzy prezydenta w dyrekcji radia


Z rady radia Echo Moskwy usunięto dwóch niezależnych dyrektorów, zastępując ich, jak wskazują media, kolegami prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Echo Moskwy znane było do tej pory z krytycznych komentarzy pod adresem premiera Rosji Władimira Putina.

Z rady dyrektorów Echa Moskwy na własną prośbę odeszli też redaktor naczelny stacji Aleksiej Wieniediktow i jego pierwszy zastępca Władimir Warfołomiejew, którzy nie zgadzali się na odwołanie niezależnych dyrektorów - prawnika Aleksandra Makowskiego i ekonomisty Jewgienija Jasina.

Dwóch ostatnich, którzy pełnili swe funkcje ponad 10 lat, zastąpili: szef koncernu telekomunikacyjnego Swiazinwest Wadim Siemionow i były prezes petersburskiego wydawnictwa Lenizdat Jewgienij Rubin. Natomiast miejsca Wieniediktowa i Warfołomiejewa zajął dyrektor generalny Echa Moskwy Jurij Fiedutinow.

Według rosyjskich mediów Siemionow i Rubin są kolegami prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa ze studiów na wydziale prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. Pierwszy ukończył go w 1987 roku, razem z Miedwiediewem, a Rubin - w 1986 roku.

Rada dyrektorów to odpowiednik polskiej rady nadzorczej. Obecne zmiany w tym gremium mogą utorować drogę do przejęcia kontroli nad radiem przez państwo.

Kontrolowana przez Gazprom

Echo Moskwy jest częścią holdingu Gazprom-Media, należącego do kontrolowanego przez państwo koncernu paliwowego Gazprom. Do holdingu należy 66 proc. akcji rozgłośni. Pozostałe 34 proc. stanowi własność dziennikarzy Echa Moskwy.

Dotychczas w radzie dyrektorów zasiadało 9 osób, w tym cztery delegowane przez Gazprom-Media, trzy przez zespół oraz dwóch niezależnych dyrektorów. W nowej radzie redakcja zachowała tylko jednego przedstawiciela.

Nie będzie zmian w polityce redakcji?

Z kolei redakcja Echa Moskwy wyraziła zdumienie z powodu trybu odwołania rady dyrektorów. Zwróciła uwagę, że walne zgromadzenie akcjonariuszy, które miało wybrać nową radę, planowano na czerwiec. Dymisje Makowskiego i Jasina redakcja określiła jako "niesprawiedliwe". Echo Moskwy oceniło, że wydarzenia te stanowią reakcję na krytykę rozgłośni ze strony osób sprawujących najwyższe urzędy w państwie.

Holding Gazprom-Media ze swej strony zapewnił wtedy, że zmiany w radzie dyrektorów Echa Moskwy związane są z działalnością biznesową i nie odbiją się na polityce redakcyjnej radia.

Źródło: PAP