Cztery lata temu demokratycznego kandydata do Białego Domu Baracka Obamy poparło 56 proc. kobiet, które uczestniczyły w wyborach, a jego republikańskiego rywala Johna McCaina tylko 43 proc.
Decydujące głosy
Analitycy wskazują, że wobec minimalnej różnicy w sondażach między obu kandydatami, głosy kobiet mogą przesądzić o wyniku tegorocznych wyborów. Obama ma wciąż w tej grupie wyborców niewielką przewagę nad Romneyem. Według sondażu Reuters/Ipsos, wynosi ona 4 proc.Natomiast wśród mężczyzn, którzy deklarują zamiar wzięcia udziału w wyborach, Obama przegrywa z Romneyem o 6 pkt. procentowych.
Inne zdania
Republikanie podkreślają, że Romney zyskał w oczach kobiet po dobrym występie podczas pierwszej prezydenckiej debaty 3 października, tak jak u 59-letniej Marguerite Hunsinger z Flagler Beach, na Florydzie. - Byłam bardzo sceptyczna wobec Romneya. Ale oceniłam, że zaprezentował się bardzo prezydencko a z jego wypowiedziami zgadzałam się bardziej (niż Obamy) - powiedziała Hunsinger.
Innego zdania jest 47-letnia Evelyn Miranda z Hialeah, na Florydzie. - On chce podwyższyć podatki ludziom, którzy zarabiają więcej pieniędzy. Zdecydowanie to popieram - powiedziała. Miranda, która jest artystką i nauczycielką, dodała, że obawia się, iż republikanie mogą zakazać aborcji czemu jest przeciwna po tym jak pomagała studentkom-ofiarom molestowania seksualnego.
Każdy przy swoim
Obóz Romneya oskarża demokratów o zabieganie o przychylność kobiet poprzez nadmierne eksponowanie takich spraw jak antykoncepcja i aborcja podczas gdy zarówno mężczyzn jak i kobiety bardziej interesują miejsca pracy i gospodarka.
Demokraci wskazują, że Obama ma wciąż dużą przewagę wśród kobiet w najważniejszych "swing states", czyli stanach "niezdecydowanych", które odegrają najważniejszą rolę w wyborach. Potwierdza to politolog Richard Eichenberg z Tufts University.
Kobiety stanowią ponad połowę ogólnej liczby wyborców a według statystyk z poprzednich wyborów, głosuje zwykle 7 proc. więcej kobiet niż mężczyzn.
Autor: mn\mtom / Źródło: reuters, pap